Na rok bezwzględnego więzienia oraz 10 tysięcy złotych nawiązki skazał Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim rolnika, który zagłodził stado liczące blisko cztery tysiące kaczek.
Właściciel fermy w Zamościu, w gminie Sieroszewice, w powiecie ostrowskim, na początku stycznia ub. r. zawiadomił Powiatowego Lekarza Weterynarii w Ostrowie o upadkach kaczek. Jak się okazało, w gospodarstwie padło prawie 4 tysięcy 5-tygodniowych kaczek rzeźnych typu Pekin.
Właściciel fermy wyrażał przekonanie, że kaczki padły na ptasią grypę, której ognisko wykryto w sąsiedniej gminie Przygodzice. Badania laboratoryjne stanowczo wykluczyły jednak taką przyczynę. Wszczęte śledztwo wykazało, że mężczyzna zwyczajnie zagłodził swoje stado.
Jak ustalili śledczy, kaczki przez ostatni miesiąc życia otrzymywały paszę co drugi dzień i to w ilościach, które nie mogły zapewnić im przetrwania. W rezultacie z liczącego blisko 4 tysiące sztuk stada, przy życiu zostało tylko 112 ptaków.
Właściciel fermy Piotr G. usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem i na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany. W trakcie postępowania przyznał się do winy. Tłumaczył swoje postępowanie kłopotami finansowymi, które uniemożliwiały zaopatrzenie w paszę.
Sprawa trafiła na wokandę sądu w kwietniu ub.r. Rolnikowi groziło do 5 lat pozbawienia wolności. Proces zakończył się wyrokiem 1 roku bezwzględnego więzienia oraz 4-letnim zakazem hodowania zwierząt. Piotr G. będzie musiał również pokryć koszty sądowe i zapłacić 10 tys. zł nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (2)