"Niemal 40 proc. obszarów rolnych i leśnych w Polsce jest ekstremalnie i silnie zagrożonych wystąpieniem suszy rolniczej, a w dorzeczu Odry ponad 50 proc. Jak ustaliła NIK, nie zapobiegły temu działania dotyczące gospodarki wodnej podejmowane w okresie objętym kontrolą, ale też wcześniejsze. Nie były bowiem ani konsekwentne, ani spójne, na co miało wpływ rozproszenie kompetencji związanych z zarządzaniem zasobami wodnymi" - napisano w publikacji NIK umieszczonej na stronie internetowej Izby.

Wody Polskie oświadczają, że już w tytule publikacji jest podana nieprawda - "Wody Polskie opracowały Plan przeciwdziałania skutkom suszy (PPSS). Dokument zawiera wskazania do działań zapobiegających niedoborom wody. Dotyczy całości gospodarowania wodami - w rolnictwie, przemyśle i gospodarce komunalnej, gdyż tylko tak można mówić o racjonalnych i skutecznych działaniach" - napisał na Facebooku prezes tej instytucji Przemysław Daca.

Wody Polskie: mamy nowatorski plan

Szef "Wód Polskich" wyjaśnił, że PPSS przeszedł procedurę szerokich konsultacji społecznych. Plan tworzony był w latach 2018-2020 pod kierunkiem zespołu naukowego, na podstawie najnowszych badań i analiz dotyczących suszy, z wykorzystaniem danych m.in. Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Europejskiego Obserwatorium Suszy (EDO), IMGW-PIB oraz Państwowego Instytutu Geologicznego (PIG-PIB).

Daca przypomina, że Wody Polskie w 2019 roku opracowały nowatorski program kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych i przeprowadziły jego pilotaż. Wiosną 2020 roku rozpoczęło się wdrażanie 3-letniego programu w całej Polsce. Zakłada on przywrócenie dwufunkcyjności systemów melioracyjnych. Do wykonania wyznaczono ponad 650 inwestycji, a do końca grudnia 2020 w ramach programu zrealizowano 1/3 działań.

Opracowany program dla rolnictwa

Prezes zwraca uwagę, że zapewnienie wody dla rolnictwa wymagało szerokiej współpracy, w tym uzgodnień międzyresortowych i współdziałania pomiędzy Wodami Polskimi, które są administratorem wód oraz urządzeń hydrotechnicznych, samorządami na których terenie są prowadzone działania, Ośrodkami Doradztwa Rolniczego i ARiMR, spółkami wodnymi skupiającymi rolników oraz samymi rolnikami, którzy są właścicielami systemów melioracyjnych.

Zauważa też, że Wody Polskie w 2020 roku przeprowadziły ponad 300 spotkań w regionach zagrożonych suszą. Uruchomiono kilka tysięcy urządzeń hydrotechnicznych (m.in. jazów, zastawek na rzekach i kanałach) dla poprawy bilansu wodnego na terenach rolnych.

Daca podkreśla, że wszelkie inwestycje realizowane przez Wody Polskie, wymagają przestrzegania wielu procedur, w tym m.in. uzgodnień środowiskowych, zgód wodnoprawnych, ogłoszenia i przeprowadzenia przetargów i innych postępowań.

Za system melioracji odpowiada właściciel gruntu

Poinformował, że tylko w roku 2020 roku zretencjonowanych zostało dodatkowo 57 mln m sześc. wody. W kolejnych dwóch latach wartość ma być potrojona. Kontynuacja programu retencji korytowej w najbliższym czasie doprowadzi do wzrostu retencji w Polsce, z poziomu obecnych ok. 6,5 proc., nawet do 7 proc. Inne działania inwestycyjne prowadzone przez Wody Polskie w najbliższych latach mają zwiększyć współczynnik retencji do 15 proc.

- W obecnym stanie prawnym Wody Polskie nie odpowiadają za nadzór nad melioracją, a systemy melioracyjne należą do rolników (posiadaczy gruntów), na których te urządzenia się znajdują. Dlatego też w przypadku zapewnienia wody rolnictwu tak istotna jest ścisła współpraca z samorządami, rolnikami, Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Ośrodkami Doradztwa Rolniczego - zaznaczył Daca.

Daca: Po tej kontroli straciłem wszelkie zaufanie do NIK

- Tylko kooperacja na poziomie lokalnym pomaga w sposób skuteczny i wymierny przeciwdziałać suszy rolniczej. Realizacja programu kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych przy stosunkowo niskich nakładach finansowych zwiększa plony do 40 proc. co pokazały skuteczne działania w 2020 roku - ocenił na Facebooku Daca. W komentarzu do zamieszczonego postu prezes Wód Polskich nie krył wątpliwości co do zasadności raportu pisząc: "Niestety po tej kontroli straciłem wszelkie zaufanie do NIK. Zadaje sobie pytanie w jakim celu te działania?".