"Niech posłowie poczują, jak ciężka jest nasza praca" - powiedzieli rolnicy wnosząc taczkę z obornikiem do biura posłów PiS w Piotrkowie Tryb. Podobne wizyty złożono dziś wielu posłom z różnych partii, którzy głosowali za tzw. Piątką dla zwierząt. Oburzeni rolnicy blokowali też drogi w całym kraju.
-Jesteśmy traktowani jak zawartość tej taczki - stwierdził przed biurem poselskim PiS w Piotrkowie Trybunalskim Janusz Terka, producent trzody z powiatu piotrkowskiego i współorganizator rolniczego happeningu. -Chcieliśmy jednak przypomnieć politykom, którzy zobowiązali się bronić naszych interesów i je w Sejmie reprezentować, że właśnie na wozach lub taczkach z gnojem wywożono niegdyś ze wsi ludzi, którzy szkodzili swojej gromadzie.
Mobilizacja rolników - to jeszcze nie koniec
Podobne wizyty rolnicze delegacje złożyły dziś wielu innym politykom różnych opcji politycznych, którzy zawiedli zaufanie wyborców ze wsi i głosowali za forsowaną przez rząd ustawą o ochronie zwierząt.
Wiele wskazuje na to, że poziom społecznego niezadowolenia z powodu jej zapisów sięgnął w rolniczym środowisku zenitu. Efektem przegłosowanej bez udziału producentów i hodowców ustawy jest też jednak widoczne dziś zjednoczenie i swoiste "porozumienie ponad podziałami". Ramię w ramię i traktor przy traktorze protestowali dziś rolnicy ze wszystkich regionów, reprezentujący rożne branże i wszelkie światopoglądy.
My z kamerą towarzyszyliśmy dziś rolnikom w Piotrkowie Trybunalskim i pod Łowiczem, gdzie miała miejsce jedna z największych traktorowych blokad drogowych.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (8)