Premier Mateusz Morawiecki i premier Ukrainy Denys Szmyhal pod koniec kwietnia 2022 podpisali dokument o współpracy przy eksporcie i imporcie ukraińskich towarów. Przewidywał on utworzenie wspólnej spółki kolejowej, która będzie obsługiwała połączenia z rynkami zachodnimi.
Obsługa połączeń kolejowych z rynkami zachodnimi miała się odbywać przez polsko - ukraińską spółkę
To memorandum przez panów premierów, pana premiera Morawieckiego, pana premiera Szmyhala zostało podpisane w Krakowie, zaproponowaliśmy swoje rozwiązania, na jakich zasadach ta spółka przewoziłaby wszystkie produkty z Ukrainy. Zaproponowaliśmy stronie ukraińskiej, ażeby zmieniła swoje prawo, ustawę, która zakazuje Ukrzaliznycy operacji spedytorskich - precyzował Andrzej Adamczyk, minister infastruktury.
Spółka, której nie ma
Od czasu podpisania dokumentów minął ponad rok, a spółki jak nie było, tak nie ma.
Problemy organizacyjne, nie po naszej stronie, spowodowały, że ten projekt nie został zwieńczony podpisaniem umowy spółki -dodał Adamczyk. - Na Ukrainie jest tak, że koleje ukraińskie mogą tylko przewozić towary, produkty, nie wolno im się zajmować spedycją. Spedycja to jest coś, na czym się zarabia. Zaproponowaliśmy, aby ta spółka, powołana u nas w oparciu o PKP LHS, w Ukrainie w oparciu o Ukrzaliznycię, miała to prawo i przywilej, tą możliwość, aby organizować spedycję - wyjaśnił.
Szef resortu infrastruktury tłumaczył, że do dzisiaj trwa między stronami korespondencja w tej sprawie, a sam temat nie umarł. łatwy Jednak jego finalizacja nie jest procesem łatwym.
Moglibyśmy wyjaśnić w szczegółach czas oczekiwania na odpowiedzi, ale nie o to chodzi, żeby się przerzucać. Problemy organizacyjne, nie po naszej stronie, spowodowały, że ten projekt nie został zwieńczony podpisaniem umowy spółki - podkreślił Andrzej Adamczyk.
- Strona ukraińska wskazała jako partnera do tej spółki, jedną z małych spółek ukraińskich zajmujących się spedycją. Mamy nadzieje, że jeszcze uda się przekonać stronę ukraińską do tego, aby to wspólne przedsięwzięcie, na zasadach jak wskazujemy, mogło się zająć transportem towarów - dodał.
Jednocześnie minister infrastruktury zaznaczył, że brak spółki wcale nie oznacza, że towary nie mogły być transportowane.

Komentarze