Jak donosi wp.pl, o niespodziewanym politycznym mariażu przesądziły brak jasnej deklaracji głównych partii opozycyjnych w sprawie formuły startu w najbliższych wyborach parlamentarnych oraz brak satysfakcjonującego dla Porozumienia i Agrounii miejsca przy negocjacyjnym stole. Tak przynajmniej uważają rozmówcy portalu z obu stron.
Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że proces rejestracji partii już się rozpoczął i choć nazwa utrzymywana jest w tajemnicy, to pewne jest, że powstanie zupełnie nowy szyld. Celem ugrupowania jest samodzielny start w jesiennych wyborach i zbudowanie list na bazie własnych środowisk.
- Od pewnego czasu prowadzimy rozmowy z Michałem Kołodziejczakiem na temat zbudowania wspólnego projektu. Czas, żeby po stronie opozycji zabrać się do konkretnej pracy, bo tego oczekują od nas ludzie – przyznała w rozmowie z WP Magdalena Sroka.
Jak przypomina portal, prezeska Porozumienia niespełna dwa miesiące temu przejęła partię po Jarosławie Gowinie. Podkreślała wówczas, że nie będzie pełniła roli syndyka masy upadłościowej i zapowiadała rozmowy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Szymonem Hołownią na temat utworzenia bloku centroprawicowego.
Projekt dla tych, którzy zawiedli się na PiS
Więcej szczegółów dotyczących nowej partii odsłania Michał Kołodziejczak.
- Widzę, że opozycja jest sparaliżowana, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, stąd nasz szybki ruch. Wysyłamy jasny sygnał, że łączymy środowiska, które są na dwóch biegunach: miasto i wieś. Tworzymy projekt dla tych, którzy zawiedli się na PiS. Część ludzi z Agrounii kiedyś głosowała na partię Kaczyńskiego i teraz nie ma alternatywy. Oni nie zagłosują na tych, którzy ich obrażają za to, że głosowali na PiS, a to robią niektórzy przedstawiciele opozycji. Zbudujemy partię, która będzie odpowiadała na aspiracje XXI wieku i będzie to pierwsze ugrupowanie na czele którego staną kobieta i mężczyzna - zdradza Wirtualnej Polsce Michał Kołodziejczak.
Doniesienia wp.pl wydają się o tyle ciekawe, że dotychczas wydawało się, że Porozumieniu i Agrounii najbliżej będzie do koalicji z ludowcami. Władysław Kosiniak-Kamysz pytany przez dziennikarzy o możliwość zbudowania wspólnej listy m.in. z Agrounią wiele razy podkreślał, że rozmowy trwają, a wspólnych punktów jest wiele.
Sam Kołodziejczak zaprzeczał tym doniesieniom.
Komentarze