21 pojazdów i 73 strażaków zaangażowanych było w wielogodzinną akcje gaśniczą na terenie tartaku w miejscowości Czerwone, w gminie Kolno na Podlasiu. Niestety, żywioł pochłonął życie pracownika zakładu.
Ogień zauważony został po godz. 4 rano, gdy tartak jeszcze nie pracował. Zgodnie z zawiadomieniem odebranych przez PSP w Kolnie, zapaliła się ciężarówka stojąca na placu. Gdy strażacy dotarli na miejsce okazało sie jednak, że od płonącego pojazdu zapalił się również magazyn, w którym składowano drewno.
Pożar był już mocno rozwinięty. W magazynie o wymiarach 73x10x7m płonęło się około 100 m3 drewna. Zadysponowane początkowo na miejsce siły i środki okazały się zbyt skąpe, by opanować żywioł. Ostatecznie więc do działań skierowano aż 21 strażackich zastępów z terenu powiatu i nie tylko - 10 zastępów PSP oraz 11 zastępów OSP. Miejscowe hydranty nie wystarczyły, strażacy musieli jeździć po wodę aż do Kolna - donosi Radio Białystok.

Czytaj więcej
Wybuchł akumulator w ciągniku. Rolnik poparzonyChciał ratować sprzęt
Strażakom udało się opanować pożar. Niestety, gdy ratownicy weszli do wnętrza magazynu, natknęli się na zwłoki mężczyzny. Jak podaje Radio Białystok, był to stróż, który pilnował zakładu. Mężczyzna chciał prawdopodobnie wyprowadzić z hali wózek widłowy. Znaleziono go przy pojeździe. Prokuratura wyjaśnia sprawę jego śmierci.
Straty powstałe w pożarze oszacowano na 1, 15mln zł, zaś uratowane mienie strażacy wyceniają na 1 mln zł. Przyczyny pojawienia się ognia nie są jeszcze znane.

Czytaj więcej
Tragedia w Lubelskiem: Mężczyzna zginął w pożarze domu
Komentarze