Dotykające ostatnio Ziemię pożary lasów mają jeszcze jeden fatalny skutek - uszkodzenia fizycznego i psychicznego zdrowia ludzi.
Według naukowców z Australian National University zdrowotne powikłania związane z dymem są znacznie niedoceniane. Do takich wniosków doszli po przeprowadzeni ankiety wśród 2 tys. osób zamieszkujących okolice Canberry dotknięte pożarami lasów w latach 2019-20.
"Odkryliśmy, że praktycznie każdy uczestnik badania doświadczył przynajmniej jednego zdrowotnego symptomu związanego z działaniem dymu. Co więcej, prawie połowa respondentów informowała o objawach lęków i depresji, a także o problemach ze snem" - donosi Iain Walker, współautor badania opisanego na łamach periodyku "Frontiers in Public Health".
"Tylko poniżej jednej piątej z wszystkich osób szukało medycznej pomocy, pomimo rozpowszechnionych problemów zdrowotnych ukazanych w ankiecie. Pokazuje to, że liczba osób zgłaszających się do systemu opieki zdrowotnej jest dużo mniejsza niż liczba tych, którzy doświadczyli problemów po kontakcie z dymem" - podkreśla badacz.
Doskonale wiadomo już, że emitowany przez pożary lasów dym zwiększa prawdopodobieństwo śmierci, szczególnie wśród osób z chorobami układu krążenia i systemu oddechowego.
Wpływ zanieczyszczeń na zdrowie psychiczne jest jednak jeszcze słabo poznany.
Tymczasem w latach 2019-20 płonęło w Australii 10 mln hektarów lasów, pokrywając duszącym dymem jeszcze większy obszar.
"Nasza ankieta przeprowadzona wśród mieszkańców okolic Canberry, stolicy Australii, obejmowała zestaw pytań o problemy ze zdrowiem fizycznym i psychicznym doświadczane przez uczestników, a także na temat zmian w ich zachowaniu podczas pożarów. Na przykład respondenci mogli pozostawać w domu, aby unikać dymu, co z kolei ograniczało ich aktywność fizyczną" - wyjaśnia prof. Walker.
"Badanie pokazało, że fizyczne efekty zdrowotne były częstsze, niż wcześniej zakładano oraz, że często pojawiały się lęki i depresja. Prawdopodobnie oficjalne statystyki znacząco zaniżają powszechność problemów zdrowotnych z powodu przeszkód w zgłaszaniu ich do systemu. Uważamy, że wielu mieszkańców chciało uniknąć przeciążenia systemu opieki zdrowotnej w czasie, gdy był nadwerężony" - mówi ekspert.
Zdaniem naukowców zaistniała potrzeba dużo lepszego zrozumienia zagrożeń zdrowia ze strony pożarów lasów i tego, jak mogą one dotykać różnych ludzi.
Kolejnych odpowiedzi na temat szkód oraz sposobów radzenia sobie z nimi mają udzielić następne, prowadzone już badania.
Komentarze