Przygniótł go traktor. Zmarł na miejscu
Tragiczny wypadek wydarzył się w piątek wieczorem w Falejówce, w powiecie sanockim na Podkarpaciu. 54-letni mężczyzna zginął przygnieciony przez ciągnik rolniczy własnej konstrukcji. 31-letni traktorzysta uciekł z miejsca wypadku i nie chciał się przyznać, że kierował pojazdem.
"Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że dwóch mężczyzn jechało ciągnikiem. Pojazdem kierował 31-latek, natomiast 54-latek siedział na błotniku. W pewnym momencie traktor się przewrócił. Kierujący zdążył zeskoczyć z ciągnika, jednak pasażer został przygnieciony przez pojazd. Pomimo starań nie udało się uratować życia mężczyzny" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Zrzucił winę na zmarłego
Kierujący SAM-em uciekł z miejsca zdarzenia i pojawił się dopiero po pewnym czasie. Twierdził, że to 54-latek kierował traktorem. Policjanci poprosili jednak 31-latka, by dmuchnął w alkomat. Mężczyzna miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Okazało się również, że ciągnik nie był zarejestrowany, ani ubezpieczony.
"31-letni mieszkaniec powiatu sanockiego został zatrzymany, w trakcie przesłuchania przyznał się do kierowania ciągnikiem i spowodowania wypadku. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności." - podaje Policja.
Komentarze