Mijają kolejne tygodnie pod znakiem rolniczych protestów przeciwko tzw. „piątce dla zwierząt”. Warszawski protest, na którym zebrało się kilkadziesiąt tysięcy rolników, w towarzystwie organizacji wspierających rolnictwo, nie był ostatnim działaniem.

Rolnicy w kolejnych dniach rozwieszali banery „zdrajca polskiej wsi” z nazwiskami i wizerunkami posłów i senatorów, którzy głosowali za tym projektem. Banery, były przyczepiane przed domami polityków lub na terenie miejscowości, z których pochodzą.

Niedziela była kolejnym dniem akcji ukierunkowanych w polityków. Przed domami polityków z Prawa i Sprawiedliwości, m.in. Kazimierza Gwiazdowskiego, Zbigniewa Babalskiego oraz Piotra Polaka, rolnicy z AGROunii, z samego rana wysypali przyczepy obornika. - Napisy zawisną na płocie wszystkich polityków, którzy podnoszą rękę na polskich rolników. To jest zdrada, to jest oszustwo. Namawiali nas, by na nich głosować, mieli nas reprezentować – mówił pod domem posła Piotra Polaka, Michał Kołodziejczak.

Rolnicy podkreślają, że chcą odrzucenia „piątki dla zwierząt” w całości. Nie godzą się na podziały, czyli np. utrzymanie uboju religijnego dla drobiu, z kolei dla bydła wprowadzenie tego zakazu. Nie chcą też odszkodowań, zakazu hodowli zwierząt futerkowych, czy zapowiadanej przez nowego ministra rolnictwa Grzegorza Pudę - Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt, czyli zupełnie nowego urzędu. Przypomnijmy, że cały czas to Inspekcja Weterynaryjna sprawuje nadzór nad przestrzeganiem ustawy o ochronie zwierząt.

Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, po pracach w Senacie ponownie trafia do Sejmu. Natomiast rolnicy na najbliższą środę planują kolejne "odwiedziny" u posłów, którzy głosowali za tym projektem.