Rolnicy nie zgadzają się na procedowanie żadnej ustawy o rolnictwie, w trakcie pandemii koronawirusa, która może zagrażać utrzymaniu dochodów ich gospodarstw. Chcą odwołania urzędującego Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorza Pudy, a także żądają przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.
Przedstawiciele organizacji rolniczych spotkali się dzisiaj w Warszawie, by powołać komitet strajkowy, przed protestem rolników szykowanym na 13 października w Warszawie.
Rolnicy jednogłośnie sprzeciwiają się procedowanej ustawie o ochronie zwierząt. Chcą zaprzestania prac nad tą nowelą, nie chcą też Grzegorza Pudy w roli ministra rolnictwa, który był jednocześnie wnioskodawcą tego projektu. Żądają również przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego za - jak to mówią - "spiralę nienawiści, która została wywołana za jego sprawą".
- Dzisiaj został zawiązany potężny komitet strajkowy, złożony z największych organizacji rolnych w Polsce. Reprezentujących wszystkie sektory produkcji rolnej w całym kraju. Mamy dzisiaj jeden przekaz. Dlatego, że wracamy dalej na obrady, kolejne organizacje przyłączają się do protestów, które organizowaliśmy wczoraj. Wczoraj był to tylko przedsmak tego, co udało się osiągnąć polskim rolnikom. Jedno wielkie zjednoczenie. Przepraszamy w tym miejscu wszystkich mieszkańców miast, którzy musieli cierpieć z tego tytułu. Natomiast my nie mamy innego wyjścia, bo z rolnikami nie chce już nikt rozmawiać, a szczególnie ta władza. Mamy do przekazania trzy istotne informacje – mówił Marek Miśko, rzecznik prasowy zawiązanego komitetu.
Kolejno, Miśko przedstawił główne żądania rolników. - Naszym pierwszym żądaniem, tej grupy, którą tu reprezentujemy, całego polskiego rolnictwa jest natychmiastowe zaprzestanie pracy, nad tzw. piątką dla zwierząt. Natychmiastowe wstrzymanie tych prac, do czasu ustania epidemii koronawirusa. Nie zgadzamy się na żadne procedowanie jakiejkolwiek ustawy o rolnictwie, która miałaby wpływ na jego kształt, ograniczenie rynków, ograniczenie wpływów do polskiego budżetu i do polskich gospodarstw z tego tytułu, do czasu ustania pandemii. Nie interesują nas żadne rozmowy, ani żadne dyskusje na tym etapie, ponieważ każde wypowiedziane słowo przez polityków ma ogromny wpływ na to, co się dzieje na naszych rynkach. Na cenę skupu mięsa czy też zbóż.
Drugim żądaniem komitetu, było natychmiastowe odwołanie Grzegorza Pudy z funkcji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- I trzecie, przeprosiny Jarosława Kaczyńskiego, wobec polskich rolników, tej spirali nienawiści, która została wywołana, niestety za jego sprawą. Tej pogardy, tych kubłów pomyj, które spadły, w ostatnich miesiącach oraz przeproszenie mieszkańców miast również przez Jarosława Kaczyńskiego, za to, że musieliśmy protestować i blokować im życie. Chcemy też, aby Jarosław Kaczyński przeprosił mieszkańców Warszawy, ponieważ kilkadziesiąt tysięcy rolników przyjedzie 13 października do Warszawy, aby protestować i manifestować, blokując miasto, bo sami narażamy swoje życie w czasie pandemii. Żeby walczyć o swoje gospodarstwa. Jarosław Kaczyński poprzez wprowadzenie w czasie epidemii. Doprowadzenie tej sytuacji, w czasie COVID-u, epidemii, że musimy wychodzić na ulice, bo nie chcą z nami rozmawiać, może mieć dzisiaj krew na rękach. Dlatego, że ludzie są w desperacji. Co za różnica, czy rolnik umrze na COVID, czy w ciszy powiesi się w stodole, czy zginie z głodu, bo w ciągu kilku lat ceny skupu będą dramatycznie niskie i nieopłacalne. To są trzy komunikaty, które wspólnie chcieliśmy przekazać i myślę, że chcieliśmy też wspólnie podziękować wszystkim rolnikom i wszystkim ludziom, którzy wspierają rolnictwo, którzy wczoraj przyłączyli się do blokowania Polski do tej manifestacji – mówił Miśko.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (146)