Mimo narzekań na zachodnie sankcje, w czasie obowiązywania umowy zbożowej Rosja pobiła rekordy w eksporcie swojego zboża. Teraz ten eksport gwałtownie spada, a Moskwa gorączkowo szuka sposobu, aby temu zaradzić. Czy sytuacja skłoni Putina do wznowienia porozumienia?
Eksport spadł, kontrahenci rezygnują
Po raz pierwszy od początku roku Rosja przyznała, że jej eksport zboża w ciągu ostatniego tygodnia gwałtownie zmalał - donosi agencja Interfax, powołując się na oficjalne rosyjskie dane. Od 1 do 7 sierpnia wysłano za granice 871 000 ton ziarna — o 43 proc. mniej, niż w tym samym terminie rok wcześniej. Rosyjska Unia Zbożowa ujawniła, że eksport pszenicy spadł o 42 proc. - do 735 tys. ton, jęczmienia o 63 proc. - do 88,5 tys. ton, a kukurydzy o 29 proc. - do 16,5 tys. ton.
Co ciekawe, cytowana dyrektor departamentu analiz Rosyjskiej Unii Zbożowej Olena Tyurina zauważyła również, że główni importerzy ograniczyli zakupy rosyjskiego zboża. Wysyłki do Turcji zmalały o 38 proc. (do 125 000 t), do Arabii Saudyjskiej o 31 proc. (do 66 000 t), a Egipt ograniczył zakupy aż 13-krotnie rok do roku.
Trudny geopolitycznie tydzień
Wspomniana Olena Tyurina tłumaczyła spadek eksportu przede wszystkim wyczerpaniem zapasów zboża na eksport z ubiegłorocznych żniw, ale przyznaje też, że był to wyjątkowo "trudny geopolitycznie" tydzień.
To kolejny tydzień po wycofaniu się Kremla z umowy zbożowej. W tym czasie Waszyngton po raz kolejny całkowicie odciął rosyjskiemu bankowi rolnemu możliwość rozliczania płatności eksportowych w międzynarodowym systemie bankowym. Trudności owe - warto zauważyć - wynikały też z ukraińskich ataków na rosyjskie statki i zamknięcia przez władze rosyjskie własnych portów czarnomorskich.
Blokada psychologiczna
Rosyjska blokada morska ukraińskich portów miała i ma charakter jedynie psychologiczny. Rosja nie spełnia wymogów prawa międzynarodowego i Prawa Morskiego, by taką blokadę faktycznie wprowadzić. Choćby dlatego, że oficjalnie nie wypowiedziała wojny Ukrainie. Faktycznie blokując handel na Morzu Czarnym naraziłaby się zaś również na sprzeciw i niezadowolenie ze strony swoich sprzymierzeńców i ważnych partnerów politycznych i gospodarczych.
Co ważniejsze, Kreml nie dysponuje ponoć siłami i środkami, by taką blokadę rzeczywiście zorganizować. W efekcie blokowanie ukraińskich portów polegało głownie na efekcie zastraszenia. Nigdy nie wiadomo, który statek Rosjanie zdecydują się skontrolować, który zawrócić, a który zaatakują bez ostrzeżenia.
Odwrócony efekt
Ogłaszając blokadę ukraińskich portów, Moskwa osiągnęła jednak cel. Eksporterzy bali się przypływać po ukraińskie zboże, a jeśli już - za ponoszone ryzyko chcieli słonej zapłaty. W czasie trwania umowy zbożowej Rosjanie mogli zaś faktycznie kontrolować ukraiński eksport, bo to oni kontrolowali wpływające i wypływające statki. Rosyjskie ataki na ukraińskie porty nad Dunajem i Morzem Czarnym po zerwaniu przez Rosję umowy zbożowej faktycznie sparaliżowały ukraiński eksport szlakami wodnymi.
Ukraińcy jednak odwrócili ten efekt, przeprowadzając ataki odwetowe na rosyjskie statki. Jak donosi agencja Reuters, Rosjan nie stać teraz na usługi eksportowe dużych armatorów, bo po ukraińskich atakach stawki frachtowe gwałtownie wzrosły. Co gorsza prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że na dwóch udanych atakach wcale nie zamierza poprzestać i Rosjanie muszą mieć świadomość, że każdy ich atak może się spotkać z podobna odpowiedzią ze strony Kijowa.
Flota cieni
Moskwa gromadzi więc "flotę cieni", aby dalej eksportować własne zboże. "Cienie" to wyeksploatowane i mniejsze statki, obsługiwane przez małych armatorów, którzy często omijają też przepisy. Jak informuje Reuters, gromadzone przez Rosję "cienie" należą zwykle do Chin lub Turcji. Na nich ma się obecnie opierać rosyjski eksport zboża.
W oparciu o dane z platformy morskiej Shipfix, Reuters podaje że zainteresowanie Rosji frachtem morskim znacznie wzrosło, w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Strona rosyjska zgłosiła aż o 40 proc. więcej zapytań o statki w zestawieniu do czerwca br. Problem w tym, że "flota cieni" ma nikłe szanse, by utrzymać ów eksport na rekordowym ubiegłorocznym poziomie - uważają zagraniczni komentatorzy.

Czytaj więcej
Produkcja zboża na Ukrainie przekroczyła 16 mln ton
Komentarze