Niemiecki rząd podjął decyzję o obniżeniu barier dla wykwalifikowanych pracowników spoza Unii Europejskiej. Zmiany dotyczące imigrantów znających język niemiecki mają wejść w życie od 2020 r. W efekcie z Polski może odpłynąć 200-250 tys. Ukraińców, nie tylko specjalistów, ale także słabiej wykwalifikowanych pracowników.
Szacuje się, że po wejściu niemieckich przepisów w życie, z Polski może odpłynąć nawet jedna czwarta Ukraińców, wśród których większość stanowić będą pracownicy niewykwalifikowani. Od pewnego czasu w Niemczech rozrasta się szara strefa, szczególnie w budownictwie i rolnictwie. Luka na rynku pracy jest tak duża, że władze traktują proceder zatrudniania na czarno z pobłażliwością. Stworzenie bardziej przyjaznego środowiska dla imigrantów, które nastąpi w 2020 r. sprawi, że Ukraińcy pracujący w Polsce chętniej zdecydują się na wyjazd na Zachód. W efekcie z ok. 1 mln pracowników zza wschodniej granicy w naszym kraju odpłynąć do Niemiec może nawet 250 tys.
W Polsce zmiany te mogą odczuć zwłaszcza pracodawcy zatrudniający w usługach. To obszar, w którym z roku na rok potrzeba coraz więcej pracowników. Jak wskazują dane GUS, w 2018 r. zatrudnienie w zakwaterowaniu i gastronomii wzrosło o ponad 4% r/r, a w handlu o ok. 3% r/r. Biorąc pod uwagę nadchodzący niż demograficzny na rynku pracy i poprawę warunków zatrudniania u naszych sąsiadów, nie tylko Niemiec, liczba osób do pracy w usługach może zmniejszyć się nawet o jedną piątą w ciągu najbliższych 10 lat. Pamiętajmy, że o Ukraińców cały czas zabiegają również Czesi i Słowacy.
Komentarze