Tym razem zaprosiliśmy do Centrum Targowo-Kongresowego Global Expo na warszawskim Żeraniu.

- Wiele zmienia się w naszym piśmie, wiele też na rynkach rolnych. Konferencja jest odpowiedzią na pojawiające się pytania – mówił podczas inauguracji Wojciech Denisiuk, redaktor naczelny, „Farmer”, farmer.pl, bezpluga.pl.

Konferencję rozpoczęła debata ”Polska na globalnym rynku producentów żywności”.
Jakie są największe wyzwania i szanse dla Polski, czyli co, komu i za ile będziemy w przyszłości sprzedawać? Jak radzić sobie z ASF i kłopotami na rynku zbóż spowodowanymi nierówną konkurencją?

Pierwszym tematem debaty była obecność polskich producentów na rynkach światowych, konkurencyjność i wsparcie eksportu

Dr Marian Kamyczek dyrektor, Instytut Zootechniki - Państwowy Instytut Badawczy, Zakład
Doświadczalny Pawłowice, powiedział. że cena mleka w sierpniowe podobna jak rok i dwa lata temu, a koszty wyższe choćby z powodu suszy, ceny muszą wzrosnąć. W przypadku trzody chlewnej dobra koniunktura nastąpiła ze względu na spadek pogłowia w związku z ASF. Wysokie ceny powinny utrzymać się w 2020 r. Rynek chiński jest dla nas zamknięty, ale rozmowy toczą się.

Jacek Strzelecki ekspert ds. chińskiego rynku rolno-spożywczego, stwierdzi, że wpływ Chin na kształt cen globalnych wieprzowiny, mleka wołowiny jest na razie ograniczony. Szansą dla polskich producentów jest mleko zupełnie inne niż Chinach, gdzie jest produkowane „ na betonie”.

Chiny przodują w badaniach i walce z ASF. Programy bioasekuracji prowadzone są w każdej prowincji. Dzięki duży środkom ASF powinien być zlikwidowany w chińskiej hodowli w ciągu 5-8 lat. Ogniska tej choroby są coraz mniejsze, Produkcja prowadzona jest coraz częściej w cyklu zamkniętym.

Rafał Mładanowicz prezes KFPZ, zauważył, ze  nie ma walki o ograniczenie importu ze Wschodu nie tylko zbóż, ale również owoców i warzy. KFPZ podjęła działania w KE ograniczające import produktów zawierających zakazane w UE substancje aktywne. Powinna być wprowadzona na granicach UE kontrola obecności tych substancji aktywnych.

Witold Boguta prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, stwierdził, że branża owocowo warzywna ma problemy z produkcją jabłek, czarnej porzeczki i aronii. Produkcja jest duża, a z zagospodarowaniem zbiorów są problemy. Produkcja jabłek deserowych i cena jest ważna, ale najważniejsza jest cena jabłek przemysłowych stanowiących 50-70 proc. zbiorów. Problemem jest też, jakość i odmiany, odpowiednia oferta oraz wyrównane partie duże partie towaru. 

Według dr hab. Doroty Konopackiej prof. IO, dyrektor, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, jakość polskich owoców i warzyw obecnie musi być postrzegana, jako dobra, ale nie jest to dane na zawsze. Rynek jest wysycony i embargo utrzymuje wysoką konkurencyjność. Konieczne jest stosowanie zasad integrowanej produkcji. Producentom pomaga tendencja do zwiększania spożycia owoców i warzyw oraz coraz częstsze przechodzenia na wegetarianizm.

Katarzyna Kwiecień dyrektor Departamentu Wsparcia Eksportu z KOWR, powiedziała, że jednym z działań wspierających polskich producentów zagranicą jest obecność na najważniejszych targach rolno- spożywczych na świecie. Prócz tego organizowane są stoiska narodowe misje gospodarcze, rozmowy z lokalnymi producentami i szkolenia. Rozwinięte jest również wsparcie eksporterów w promocji  świadczone w kraju  oraz promocja polskiej kuchni.

O tym, jaka będzie Wspólna Polityka Rolna po 2020 r. powiedział Waldemar Guba, dyrektor Departamentu Strategii Analiz i Rozwoju w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

W UE powstaje rozporządzenie przejściowe na 2021 rok - bo nowa WPR będzie rok później. Główna zmiana w nowej WPR polega na zwiększeniu odpowiedzialności państw członkowskich. Konieczne będzie ukierunkowanie środków na działania związane ze środowiskiem i klimatem. Potrzeba ta musi być realizowana, niezależnie od WPR. W polityce rolnej nie będzie podziału na dwa filary. Zasadnicza zmiana ma dotyczyć części środowiskowej – będzie część obowiązkowa i dodatkowa płatność za działania rolnośrodowiskowe. Więcej decyzji trzeba będzie uzasadnić, trwają analizy i dyskusje.

Czy pieniędzy dla rolnictwa będzie tyle, co teraz? - pytał red. naczelny Farmera.

Będzie ciągłość – zapewnił dyrektor. KE zapowiedziała utrzymanie płatności bezpośrednich i redukcję środków dla II filara. Pytanie, jak ukierunkujemy środki - diagnozujemy potrzeby, w jakich obszarach kumulują się koszty dostosowawcze dla nowych wymagań prawnych. Za tym idą możliwości finansowania, staramy się wykorzystać moment, aby poprawić efektywność wsparcia. Zależy, jaki ten budżet będzie.

Dr Marian Kamyczek, dyrektor, Instytut Zootechniki - Państwowy Instytut Badawczy, Zakład
Doświadczalny Pawłowice przyznał, że produkcja w UE jest droższa, wymagania i nadzór muszą kosztować i od tego trendu nie ma odwrotu. Wdrożone prawodawstwo zapewnia bezpieczeństwo żywności – a to musi kosztować.

Jacek Strzelecki, ekspert ds. chińskiego rynku rolno-spożywczego stwierdził, że nasza polityka eksportowa jest gorsza niż innych państw unijnych. Do Chin trzeba pojechać, być tam, aby zbudować instytucje wspierania biznesu. Promocją żywności w Polsce zajmuje się niewiele osób – tam, gdzie Niemcy mają 100 osób, my mamy jedną. Musimy zainwestować w ludzi. Chiny są wymagającym rynkiem, trzeba zagwarantować jakość produktu. 27 zł za kg kosztuje w skupie wieprzowina, mleko - 2 zł za litr w skupie i 10 zł w sklepie. To duży potencjał, trzeba ten rynek zdobywać.

Katarzyna Kwiecień, dyrektor Departamentu wsparcia eksportu Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zapewniła, że są możliwości – nie zawsze w pełni wykorzystywane - pozyskiwania funduszy na wspieranie udziału w pozaunijnych rynkach. Są pieniądze, trzeba po nie sięgnąć.

Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, zapewnił, że producenci współpracują, są realizowane projekty i można skorzystać z oferowanej pomocy w promocji.

Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż, wskazał na trudności wynikające z rozdrobnienia organizacji i naszego małego doświadczenia w porównaniu z państwami „starej Unii”. Jesteśmy zbyt mali, politycy nie zawsze są zainteresowaniu myśleniem w długiej perspektywie. My jesteśmy przyszłością i jako organizacje branżowe powinniśmy rozliczać polityków. Trzeba widzieć zagrożenia, jakie nadejdą w najbliższym czasie, działać pod kątem dobrej jakości, żądać efektów od polityków.

A czy współdziałanie organizacji jest możliwe w działaniach rynkowych? Jacek Strzelecki, ekspert ds. chińskiego rynku rolno-spożywczego przypomniał, że współdziałanie organizacji jest możliwe, trzeba to jednak zorganizować – tak dzieje się na rynku mleka w Chinach, a zorganizowała to Fonterra.

Rafał Mładanowicz stwierdził, że polityka rozgrywa branże. Potrzebna jest solidarność, inaczej tak będzie dalej. Potrzebne jest wypracowywanie stanowiska branżowego przez wszystkich – i prezentowanie go wspólnie.

Teraz ruszają obrady w ramach  sesji tematycznych kierowanych do najważniejszych działów produkcji.