Moja rodzina przerzuciła się na ryż, który - mimo że nie rośnie na Ukrainie - kosztuje 15 hrywien za kilogram, zapychamy się też ziemniakami i chlebem - powiedział mężczyzna przy stoisku z kaszą gryczaną na kijowskim Żytnim Rynku.
Pracująca tam sprzedawczyni twierdzi, że w związku z podwyżką ludzie rzeczywiście kupują mniej kaszy gryczanej niż wcześniej.
Niech pan weźmie teraz, bo w przyszłej dostawie kasza może być jeszcze droższa - zachęcała.
Zdaniem ekspertów za podwyżką cen kaszy gryczanej stoją działania rządu, który... stara się powstrzymywać wzrost cen artykułów spożywczych.
Kasza gryczana na Ukrainie jest, ale w związku z nasilającymi się kontrolami jej sprzedawców są oni zmuszeni handlować nią na pół legalnie - poinformowała Ukraińska Konfederacja Agrarna.
APK-Inform, portal śledzący ukraiński rynek rolniczy, wytłumaczył, że działania rządu w zakresie kontroli wzrostu cen doprowadziły do całkowicie odmiennego od zamierzonego efektu. Wielu producentów kaszy gryczanej całkowicie wstrzymało sprzedaż - czytamy.
Kasza gryczana jest na Ukrainie jednym z podstawowych artykułów spożywczych. Ukraińcy jedzą ją zalaną gorącym mlekiem na śniadanie, podają na obiad i kolację, robią z niej placki, a nawet używają do sałatek.
Komentarze