Zdarzenie odnotowano na ulicy Kościuszki w Kietrzu. Sieczkarnia w trakcie jazdy nagle stanęła w płomieniach - donosi regionalny portal ratownictwo.opole.pl.

Operator maszyny dosłownie w ostatniej chwili opuścił kabinę pojazdu. Niestety, mężczyzna doznał poparzeń rąk i twarzy. Przybyli ratownicy medyczni udzielili mu na miejscu pomocy i przetransportowali do szpitala.

Jeszcze przed przybyciem strażaków, pracownicy pobliskiego Kombinatu Rolnego w Kietrzu próbowali ugasić pożar. Niestety, ich wysiłki nie odniosły skutku. Ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił i niemal doszczętnie strawił sieczkarnię. Pożar opanowali strażacy z PSP Głubczyce, OSP Dzierżysław i OSP Ściborzyce Wielkie. Przyczyną pojawienia się ognia była awaria w maszynie.