Rolnicy uczestniczący w proteście przybyli głównie traktorami, a wielu z nich przykleiło do nich transparenty z napisami, m.in.: "Chcemy pomocy teraz!", "Gdzie jest państwo?", "Paliwa są za drogie!".

Jak poinformowało Radio Chisinau, trudności wynikłe z protestu dla kierowców wystąpiły w połowie z 32 rejonów Mołdawii. Wszędzie organizowały go osoby związane ze Stowarzyszeniem Sił Rolniczych, które domaga się wsparcia ze strony państwa dla mniejszych przedsiębiorców sektora rolnego.

Ceny paliw za drogie, zawieszenie zakazu eksport pszenicy 

Wśród głównych postulatów manifestantów są żądania zwrotu pełnej kwoty podatku akcyzowego od oleju napędowego dla rolników oraz walka z niedoborami tego paliwa w sprzedaży hurtowej, a także odstąpienie rządu Mołdawii od zakazu eksportu pszenicy.

Radio Chisinau odnotowało, że we wtorkowym proteście nie brała udziału duża organizacja branżowa Federacji Rolników Republiki Mołdawii. W komunikacie jej władze sprecyzowały, że trudności sektora rolnego w tym kraju są efektem nie tyle niekompetencji rządu lub zaniechań z jego strony, ile światowego kryzysu w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę.