Kraje uzależnione od zbóż z Rosji i Ukrainy muszą "odzyskać możliwość produkowania większej ilości zboża we własnym zakresie - w sposób przyjazny dla klimatu i zrównoważony" - przekonuje minister.
- Do tej pory wiele krajów polegało na indywidualnych dostawcach, a nie na różnorodności, która uzupełniałaby pszenicę, kukurydzę i ryż. To się teraz mści - zauważa Svenja Schulze. - Obecnie ważne jest, aby zróżnicować i wzmocnić produkcję lokalnych rolników na potrzeby własnego regionu. W przeszłości w Afryce częściej uprawiano lokalne zboża, takie jak sorgo, które są dobrze przystosowane do warunków glebowych i klimatycznych - podano.

Czytaj więcej
Gdzie trafia ukraińskie zboże?
Komentarze