Dwóch spacerowiczów zostało zadeptanych przez stada krów w Anglii.
O śmiertelnych wypadkach na Wyspach Brytyjskich donosi Polsat News. Doszło do nich w odstępie 10 dni w tym samym regionie kraju.
Pierwszy miał miejsce 11 września br. na pastwiskach wokół zamku Thirlwall w Northumberland, w regionie North East England. 72-letni Malcolm Flynn z Carlisle spacerował tam z przyjacielem, gdy nagle ruszyło na nich stado bydła. Flynn zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Jego kolega miał więcej szczęścia i zdołał uciec przed zwierzętami. Policja w Northumbrii wyjaśnia przyczyny i okoliczności zdarzenia.
Jak informują angielskie media, dziesięć dni później (21 września) doszło do kolejnego tragicznego wypadku w tych samych okolicznościach, około 70 mil od miejsca gdzie zginął Flynn. Śmiertelnie stratowany przez krowy został Dave Clark, mężczyzna w średnim wieku, nauczyciel z Richmond School w North Yorkshire.
Jak podaje magazyn "Farmers Weekly", w ciągu ostatnich dwóch dekad w Wielkiej Brytanii odnotowano 80 zgonów w wyniku ataków bydła.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
WSZYSTKIE KOMENTARZE (4)