• Minister rolnictwa i rozwoju wsi wziął w środę po południu udział w konferencji prasowej w trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
  • Towarzyszyli mu wiceministrowie rolnictwa Janusz Kowalski i Krzysztof Ciecióra.
  • Minister powtórzył stanowisko strony polskiej ws. ukraińskiego zboża, o którym mówił już w środę po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.

Telus zrelacjonował w Karpaczu wtorkowe spotkanie nieformalnej rady AGRIFISH w hiszpańskiej Cordobie z udziałem ministrów rolnictwa krajów Unii Europejskiej, w tym ministrów pięciu krajów tzw. przyfrontowych.

Wskazując, że spotkanie to nie miało formalnego charakteru, Telus zapewnił, iż było ono bardzo ważne, bo rozmawiano m.in. o wydłużeniu wwozu ukraińskiego zboża do tzw. państw przyfrontowych.

Wszyscy ministrowie piątki (przyfrontowej) mówią, że przedłużenie zakazu jest bardzo ważne dla naszych rolników i będziemy robić wszystko, by tak się stało - powiedział minister.

Przypomniał, że Polska postuluje, aby zakaz wwozu został przedłużony do końca roku.

Jego zdaniem decyzja, by embargo utrzymać do 15 września br., była "decyzją polityczną, a nie merytoryczną". Przyznał jednocześnie, że np. Bułgaria potrzebuje słonecznika, stąd władze tego państwa nie chcą blokować jego przywozu z Ukrainy.

Minister podkreślił, także w tym kontekście, że Polska "naciska na elastyczność" w tej sprawie. Przypomniał, że Polska postuluje, aby rozszerzyć listę produktów objętych zakazem wwozu z Ukrainy o maliny.

Telus: Dopłaty do tranzytu zboża to dobry pomysł

Robert Telus dodał, że Polska przyłącza się do postulatu komisarza Janusza Wojciechowskiego, aby wprowadzić dopłaty do tranzytu, tak by pomóc w stworzeniu korytarzy solidarnościowych.

Szef MRiRW przekonywał na konferencji, iż mimo zakazu wwozu ukraińskich zbóż do państw przyfrontowych import produktów na rynek europejski nadal trwa.

To zamknięcie importu do 5 krajów w niczym nie przeszkadza - zaznaczył.

Minister skrytykował europarlamentarzystów z innych opcji politycznych, którzy 31 sierpnia br. nie wzięli udziału w debacie Parlamentu Europejskiego nt. przedłużenia zakazu wwozu. Podkreślił, że w tej dyskusji wzięli udział tylko przedstawiciele PiS.

Telus zapowiedział, że jeśli KE nie przedłuży zakazu, to Polska jest gotowa do wprowadzenia własnych, krajowych przepisów w tej sprawie, które mogłyby zacząć obowiązywać od 16 września.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, m.in. czy weźmie udział w debacie na temat polskiego rolnictwa, do której wezwał go lider Agrounii Michał Kołodziejczak, startujący w wyborach parlamentarnych z list Koalicji Obywatelskiej, Telus podkreślił, że Kołodziejczak jest dziś w KO, której europosłowie nie wzięli udziału w debacie 31 sierpnia.

Dlatego niech Kołodziejczak wytłumaczy się z tego, dlaczego jego koledzy partyjni, którzy startują z tej samej listy, nie bronią polskiego interesu, polskiego rolnika. Mało tego, jest wiele przykładów, że KO szkodzi polskiemu rolnikowi. To KO razem z PSL wyprzedała polskie przetwórstwo i w tej chwili mamy najgorszą sytuację właśnie dlatego, że rolnik nie decyduje o cenie swego produktu, tylko decydują koncerny. To oni do tego dopuścili - stwierdził szef MRiRW.

Pytany przez PAP, kiedy według jego wiedzy KE ostatecznie podejmie decyzję ws. ukraińskiego zboża minister ocenił, że może to być nawet 15 września; dlatego polskie rozporządzenie z datą obowiązywania od 16 września do końca roku jest już gotowe.

Odnosząc się do pytania o możliwe konsekwencje polskiego rozporządzenia ze strony KE, Telus odpowiedział, że nie martwiłby się o decyzje Unii Europejskiej.

To oni dzisiaj wiedząc o tym, że cała merytoryka, wszystkie argumenty merytoryczne, przemawiają za tym, żeby przedłużyć zakaz - nie tylko dla Polski, ale dla wszystkich innych krajów - to jeżeli podejmują decyzję niemerytoryczną, a polityczną, to oni za to odpowiadają i to jest ich odpowiedzialność za łamanie solidarności europejskiej - stwierdził.

- Wczoraj przeprowadziłem wiele rozmów i oczywiście to były rozmowy kuluarowe, nieformalne. Żaden z ministrów nie powiedział, że to, co robimy jest błędem. Atmosfera wśród ministrów jest taka, że jestem przekonany, że merytoryka jest po naszej stronie w tej sprawie - zapewnił.

Odnosząc się do pytania, czy inne kraje przyfrontowe też jednostronnie potencjalnie wprowadzą zakaz importu ukraińskiego zboża po 15 września, Telus zastrzegł, że nie ma ich delegacji, aby o tym mówić; zasygnalizował jednak, że z jego wiedzy wynika, że to rozważają.

Wiceminister Kowalski wyraził w środę przekonanie, że żaden rolnik 15 października nie zagłosuje za PSL po tym, jak politycy Stronnictwa nie stanęli po stronie polskich rolników 31 sierpnia.

W Karpaczu zabrakło ukraińskich polityków

Wiceminister Ciecióra zauważył, że do Karpacza nie przyjechali politycy z Ukrainy. - Z mediów dowiadujemy się, że być może była to jakaś demonstracja związana z tym, że nie zgadzamy się na import zboża z Ukrainy. Traktuję tę decyzję jako błąd, ponieważ Ukraina nie korzysta z kolejnej płaszczyzny do rozmów, do dyskusji, do poznawania swoich stanowisk - ocenił wiceszef MRiRW.