- Przez Polskę tranzytem w lutym br. przejechało 114 tys. ton zboża, w marcu 120 tys., a jak wprowadziliśmy ograniczenia to w czerwcu pojechało 260 tys. ton - powiedział w sobotę Telus dziennikarzom.

I dodał:

- Tak samo jest z całym eksportem lądem, przez wszystkie pięć tzw. krajów przyfrontowych, przed wojną było to średnio 2,9 mln ton zbóż, a po wprowadzeniu ograniczeń, tranzytem pojechało 3,4 mln ton - argumentował Telus.

Jego zdaniem, to pokazuje, że tranzyt jest wyższy w czasie obowiązywania ograniczeń wwozowych.

Poukładanie spraw na przyszłość

Jak podkreślił minister, Polsce chodzi o "poukładanie pewnych spraw, zasad, reguł" na przyszłość. Przypomniał, że w całej Europie ceny zbóż są niskie, ale także z powodu importu zboża rosyjskiego, które jest nawet tańsze niż ukraińskie.

- Trzeba budować pewne mechanizmy i ograniczenia, aby zboże jechało tam, gdzie jest potrzebne - zaznaczył Telus.

W piątek wieczorem Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów, w tym Polski. Również w piątek polski rząd bezterminowo zakazał wwozu ukraińskiego zboża oraz śruty.