Zbliżające się wybory parlamentarne są okazją do wyjazdowych spotkań polityków z mieszkańcami całego kraju. W sobotę w Poznaniu odbyła się wyjazdowa konferencja Koalicji Obywatelskiej. Nie mogło na niej zabraknąć jej lidera, Donalda Tuska, który oprócz całego szeregu obietnic wyborczych zwrócił uwagę na sytuację rolnictwa.
Rozmawiamy również o rolnictwie, jak jesteśmy w Wielkopolsce, trudno pominąć dyskusję o problemach rolników. Mnie jest bardzo przykro, gdy słyszę, gdziekolwiek w Polsce nie jestem, co się dzieje z tymi, którzy chcą dziś sprzedać swoją pszenicę i którzy jeszcze w marcu ubiegłego roku dostali 2 tys. zł za tonę, a dzisiaj jest to może 1050 zł. Mówię o tym, bo jest to przykład, jak można skrzywdzić ludzi, którzy ciężko pracują tylko dlatego, że się fatalnie zarządza obiektywnymi problemami - stwierdził Tusk.
Problemem jest niekontrolowany napływ zboża z Ukrainy
Jak zaznaczył lider opozycji, rolnicy, którzy uprawiają pszenicę mają kłopoty ze względu na niekontrolowany import zboża z Ukrainy.
Wszyscy jak tu siedzimy pomagamy ukraińskim rodzinom, jesteśmy zdeterminowani jak tylko to możliwe, żeby pomóc, by Ukraina wygrała tę okrutną wojnę, ale równocześnie chcemy chronić swoich producentów. Jak pamiętacie, my przyjęliśmy to zboże po to, żeby je wysłać, dalej je sprzedawać. Szczególnie do krajów głodujących. Natomiast władza odwróciła się od tego problemu i chyba w ogóle nie zamierza go rozwiązywać - dodaje. Magazyny są pełne ukraińskiego zboża i pojawił się kłopot, który można bardzo prosto rozwiązać.
Podczas spotkania poruszane były także problemy dotyczące sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw, które, podobnie jak rolnictwo, znajdują się w ciężkiej sytuacji ekonomicznej.
Ta prosta prawda, że to wy utrzymujecie państwo, a nie odwrotnie, powinna dotrzeć w końcu do tych, którzy rządzą w Warszawie. My tę lekcję zapamiętamy na zawsze. Jesteśmy po to, żeby wam było lepiej, a nie trudniej i przyrzekam, że do tego doprowadzimy - zakończył Donald Tusk.
Komentarze