Podczas dzisiejszego spotkania w siedzibie Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, przy uczestnictwie innych związków reprezentujących hodowlę świń, koni, owiec, kóz i drobiu przygotowano pismo do Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, w którym to hodowcy apelują o odstąpienie od radykalnych zmian w dotacjach na postęp biologiczny w produkcji zwierzęcej.

W projekcie zmieniającym rozporządzenie o zmianie stawek dotacji przedmiotowych dla różnych podmiotów wykonujących zadania na rzecz rolnictwa przedstawiono plany obniżenia wydatków z poziomu 89 868 tys. zł do kwoty 40 368 tys. zł

Plany wydatkowe na cele hodowlane mają zostać zmienione w wyniku blokady wydatków budżetu państwa zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2019 r., a także zmniejszenia kwoty zaplanowanej na te cele, jeszcze we wrześniu 2018 r.

Czytaj więcej>>>>>

>>>>>> Na „postęp biologiczny w produkcji zwierzęcej” ponad połowę mniej pieniędzy

Przedstawiciele hodowców mówią o projekcie jednogłośnie, nazywając go likwidacją krajowej hodowli i domagają się jak najszybszego spotkania z Janem Krzysztofem Ardanowskim, jeszcze przed zakończeniem tego tygodnia.

Jak czytamy w piśmie przygotowanym dla ministra rolnictwa, tak radykalna zmiana dotacji będzie bardzo szkodliwa pod względem ekonomicznym dla przyszłości hodowli zwierząt w Polsce i dla samych hodowców, w tym także tych, którzy realizują programy hodowlane.

- Pragniemy przypomnieć, iż to rolnicy prowadzący hodowlę i chów zwierząt gospodarskich, a nie związki - zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa UE i krajowymi - są beneficjentami tych środków. Zmniejszenie rocznych stawek dotacji o około 57,68% w stosunku do obecnie obowiązujących zdezorganizuje hodowlę zwierząt w Polsce i doprowadzi do ogromnych, nieodwracalnych w najbliższej przyszłości strat – argumentują hodowcy.

Zmiana rocznych stawek dotacji na realizowane przez związki zadania, w zakresie oceny wartości użytkowej lub hodowlanej zwierząt gospodarskich, czy prowadzenia ksiąg hodowlanych będzie oznaczała tylko jedno - obciążanie hodowców zwiększonymi kosztami, dotychczas świadczonych usług przez związki hodowlane.

Zmiana dotacji, a co za tym idzie widmo znaczących podwyżek może spowodować masową rezygnację hodowców z utrzymywania stad hodowlanych. Część z hodowców, na pewno wykorzysta też możliwość wpisania swoich zwierząt do ksiąg hodowlanych prowadzonych w innych państwach członkowskich UE i podda je ocenie wartości użytkowej i hodowlanej w tych krajach, ze względu na korzystniejsze finansowo warunki takich usług – dzięki, jak podkreślają związki, stosowanemu dumpingowi. 

Korzystanie z "usług hodowlanych", świadczonych przez podmioty zagraniczne jest możliwe dzięki zeszłorocznym zmianom legislacyjnym.  - Od 1 listopada 2018 r. obowiązują w UE nowe przepisy zootechniczne, które pozwalają podmiotom zagranicznym świadczyć konkurencyjne usługi w zakresie prowadzenia ksiąg hodowlanych oraz oceny wartości użytkowej i hodowlanej na rynku polskim, należy traktować jako działanie celowe skierowane przeciwko polskim hodowcom - czytamy w liście.

Związki hodowlane zauważają też, że - ucięcie dotacji to kolejny krok, po sprzedaży spółek inseminacyjnych, w kierunku oddania suwerenności polskiej hodowli na rzecz innych krajów, w tym przede wszystkim krajów Unii Europejskiej.

Podkreślają też, brak rzeczowej oceny przeprowadzonej przez MRiRW, która oszacowałaby długofalowe skutki w populacjach gospodarskich zwierząt hodowlanych wynikające z obcięcia wspomnianych dotacji. - Tracąc jakość własnej, bo polskiej populacji zwierząt, Polska utraci kolejne dobro narodowe. Wprowadzenie w życie proponowanego rozporządzenia sprawi, że Polska po wsze czasy stanie się importerem postępu genetycznego – czytamy w piśmie.

W ocenie skutków regulacji, brakuje również informacji o tym, jak projektowany problem został rozwiązany w innych krajach, w szczególności krajach członkowskich OECD/UE.

Na koniec, przedstawiciele hodowców podkreślają: hodowcy nie akceptują takiego prawa i nie zgadzają się na jego wprowadzenie! Karygodne jest to, że zmiany w dotacji do postępu biologicznego dokonywane są w połowie roku! Świadczy to o braku elementarnej znajomości procesów zarządzania w firmach, jakimi są również związki hodowców zwierząt gospodarskich świadczące  usługi na rzecz hodowców tych zwierząt.

Pełna treść listu oraz projekt rozporządzenia - w załączniku.