Ukraina wyeksportowała w maju dwukrotnie mniej zboża drogą kolejową

Ukrzaliznycja, czyli państwowe przedsiębiorstwo kolejowe, które posiada właściwie monopol w zakresie przewozów kolejowych, w maju 2023 roku przetransportowała na eksport 1 mln 141 tys. ton zboża. To zaś niemal dwukrotnie mniej niż w kwietniu, kiedy przewieziono 2 mln 126 tys. ton - czytamy na branżowym ukraińskim portalu Railinsider, który zajmuje się transportem.

To nie polski zakaz

Dane dotyczą całości przewozów w kierunkach eksportowych - także drogą lądową na Zachód - ale zakazy importu zboża wprowadzone przez Polskę i 4 inne kraje UE, nie wpłynęły raczej na wolumeny przewozów kolejowych. Tak drastyczny spadek przewozów zboża to wynik przede wszystkim działań Rosji, która najpierw celowo opóźniała prace swojej inspekcji odprawiającej statki z ukraińskim zbożem, a potem zagroziła wyjściem z umowy zbożowej - dowiadujemy się z ukraińskich mediów.

Udział zboża w ogólnym wolumenie ładunków spadł w maju do 13%, a średni dzienny ładunek wynosił 44 tysiące ton. Ukraińskie porty były zwyczajnie zapchane ziarnem, tymczasem jego załadunek na statki importerów odbywał się bardzo wolno, a w jednym porcie wcale.

Chwilowe ożywienie

Ożywienie nastąpiło na chwilę po 17 maja, gdy Rosja zgodziła się przedłożyć porozumienie zbożowe. 31 maja w portach Wielkiej Odessy wyładowano 462 wagony produktów zbożowych, a w kolejnych nawet 650 wagonów, tymczasem tydzień wcześniej dzienna norma to było 181 wagonów.

Rokowania nie są jednak dobre, bo strona rosyjska znów szantażuje pozostałe strony umowy, blokując załadunek statków i uzależniając dalszą współpracę od przyjęcia przez Ukrainę warunków dotyczących tranzytu rosyjskiego amoniaku do Odessy. Rosjanie wyłączyli również z umowy port Piwdennyj, gdzie Ukraińcy zgromadzili do wysyłki największe ilości zboża.