Sytuacja handlowa pomiędzy Polską a Ukrainą jest coraz bardziej napięta.

Przypomnijmy, że w piątek 9 czerwca polscy rolnicy rozpoczęli kolejną akcję protestacyjną na drodze do przejścia granicznego z Ukrainą w Dorohusku. Protestowali  w związku z napływem ukraińskiego zboża na polski rynek. 9 czerwca 12 ciągników i grupa około 200 rolników zablokowała skrzyżowanie drogi krajowej nr 12 i drogi wojewódzkiej nr 816 tuż za przejściem granicznym z Ukrainą w Dorohusku, w woj. lubelskim. W ten sposób rolnicy uniemożliwili przejazd ciężarówkom zmierzającym z Ukrainy do Polski.

Ukraińscy rolnicy na polską blokadę odpowiedzieli tym samym. Zapowiedzieli, że będą blokowali polskie ciężarówki i nie pozwolą im wjechać na Ukrainę.

Napięta sytuacja wobec wymiany handlowej

Odpowiedzialność za protest na Ukrainie wzięła Ukraińska Rada Rolnicza. To miała być odpowiedź na rozpoczęty protest przez polskich rolników.  Ukraińska rada informowała, że: ukraińscy rolnicy zajęli zdecydowane stanowisko w obronie swoich interesów i krajowego sektora rolnego i na znak protestu przeciwko działaniom polskich producentów rolnych, którzy rozpoczęli strajk i zablokowali przejście graniczne Dorohusk-Jagodzin dla ładunków z ukraińskim zbożem, krajowi producenci rolni postanowili działać na zasadzie lustrzanego odbicia. Przedstawiciele ukraińskich rolników podawali, że organizacja blokady jest spowodowana kategorycznym sprzeciwem tamtejszych farmerów wobec działań strony polskiej, "która jednostronnie, z naruszeniem zasad handlu Unii Europejskiej oraz decyzji Komisji Europejskiej w sprawie wznowienia tranzytu ukraińskiego produktów rolnych, nadal fizycznie blokuje ciężarówki z Ukrainy na terytorium Polski".

Do postanowień Ukraińskiej Rady Rolniczej przyłącza się też tamtejszy Związek Producentów Mleka. Ukraińcy mieli przepuszczać tylko przejazdy pojazdów z pomocą humanitarną i wojskową.

Odpuścili, bo Polacy odstąpili od blokowania?

Nasi wschodni sąsiedzi chcieli zablokować na 4 dni (10-14 czerwca), 4 przejścia graniczne: Dorohusk - Jagodzin, Medyka - Szeginie, Korczowa - Krakowiec oraz okolice przejścia granicznego Rawa Ruska - Hrebenne w wiosce Rata.

Ukraińskie media (Latifundist) informowały w niedzielę, 11 czerwca br., że polscy rolnicy doszli do porozumienia z ministrem rolnictwa Robertem Telusem, który przyjechał do protestujących rolników w Dorohusku i że został ustalony termin rozmów pomiędzy rolnikami i ministrem na połowę przyszłego tygodnia (ok. 14 czerwca – przypis. redakcji) i że do tego czasu protest został zawieszony.  Te same media zauważyły, że jeśli chodzi o postulaty polskich rolników, to prawie wszystkie są już realizowane przez polski rząd, o czym mówił minister Telus. Zacytowały ministra, który powiedział, że w czerwcu pieniądze z dopłat do cen skupu trafią na konta rolników.

Ukraińskie media podały, że jedynym żądaniem, którego spełnienia nie może obiecać Robert Telus,  jest kontynuacja skupu zboża do 15 lipca.

Także w sobotę media z Ukrainy donosiły, że Ukrtransbezpeka (ukraińska agencja dbająca o bezpieczeństwo na drogach – przypis redakcji) zapowiedziała również wznowienie ruchu na tym samym odcinku granicy. Jej komunikat podawany przez komunikator Telegram brzmiał: „10 czerwca o godzinie 13:00 przywrócono przejazd samochodów ciężarowych drogą ekspresową „Jagodin-Dorogusk".

Obecnie nie ma doniesień medialnych o ukraińskich blokadach ruchu granicznego z Polską.