- Wszystko zależy od dzisiejszych ustaleń – mówi w rozmowie z farmer.pl Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. – Tak czy inaczej, dobrze się dzieje, że pomoc będzie – zaznacza.

Ministrowie zaakceptowali propozycję Parlamentu Europejskiego dotyczącą pomocy dla farmerów. Trudno oprzeć się wrażeniu, ze o przyspieszeniu tej decyzji zadecydowały ostatnie protesty. Pod koniec września w Brukseli dosłownie polało się 40 mln litrów mleka.

Zachodnim farmerom spadki szczególnie dały się we znaki. Średnia cena w skupie spadła poniżej 15 eurocentów – to o połowę mniej niż 2 lata temu. Polska także odczuła spadek. Litr mleka w skupie potrafi kosztować nawet 80 groszy.

Waldemar Broś uważa, że jeszcze za wcześnie na euforię. 300 milionów zostanie podzielonych między kraje członkowskie, zostaną takze ustalone zasady wypłacania wsparcia. W uproszczonych przeliczeniach możemy dostać 6,5 procent z tej sumy czyli ok. 19 mln.

Popyt na mleko przez kilka lat był naprawdę duży, dlatego unijni rolnicy zaczęli żadać wyższych limitów produkcji. Padła wówczas propozycja ze strony Komisji o likwidacji kwot mlecznych, aż do całkowitego ich zniknięcia w 2015 roku.

Jednak kumulacja spadku zainteresowania ze strony Chin europejskimi produktami mlecznymi, wzrostu produkcji w Stanach Zjednoczonych i Brazylii oraz kryzysu finansowego dała efekt w postaci zapaści rynku europejskiego rynku mleczarskiego. Jak podaje Gazeta Wyborcza za Agra Europe dochody holenderskich producentów spadły o 60 procent w pierwszym kwartale br.

Źródło: farmer.pl