Jak podała policja w oświadczeniu, przyczyną padnięcia zwierząt mógł być sztorm, w który statek wpadł w Zatoce Biskajskiej. Stwerdzono też, że część krów została zastrzelona. Brzuchy krów zostały rozcięte, aby upewnić się, że zatoną, a nogi związane, aby ułatwić wyrzucenie zwierząt poza burtę przy pomocy dźwigu. Dodatkowo krowy miały ucięte fragmenty uszu, aby usunąć kolczyki, służące do identyfikacji.
Według Copenhagen Post załoga próbowała rozładować statek w jednym z rosyjskich portów, jednak nie otrzymała zezwolenia, po czym zwłoki zostały wyrzucone do morza około 11 mil od duńskiej wyspy Bornholm.
Wyrzucanie zwierząt do Bałtyku jest nielegalne, dlatego operator statku najprawdopodobniej zostanie obciążany grzywną. Statek znajduje się obecnie w porcie gdzieś na Bałtyku, jednak władze nie ujawniają gdzie.
Szwedzcy weterynarze po przebadaniu zwłok krów, nie wykryli u nich żadnych chorób.
Komentarze