"To jasne, nie można kontynuować Europy dwóch prędkości w WPR, czyli mieć różne podejście do nowych i starych krajów. Teraz mamy 27 krajów i wszystkie one mają te same prawa - powiedział komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos. - Moim celem jest lepsza dystrybucja wsparcia publicznego: bardziej wyrównana i sprawiedliwa między krajami członkowskimi i różnymi kategoriami rolników".
Wbrew postulatom Polski, KE nie proponuje jednej, równej w całej Unii stawki bezpośrednich dopłat rolnych od hektara. "WPR musi być sprawiedliwa i zrównoważona między krajami i rolnikami, tak, by zredukować różnice, biorąc pod uwagę, że jednolita płatność od hektara nie jest rozwiązaniem; a wsparcie musi być bardziej ukierunkowane na aktywnych rolników" - brzmi jeden z kluczowych zapisów dokumentu KE.
"Nie możemy dać takiej samej pomocy rolnikowi uprawiającemu w górach czy rolnikowi, który uprawia w bardzo dobrych warunkach, albo rolnikowi, który jest hodowcą. Będą różnice, które wezmą pod uwagę różne specyficzne okoliczności" - tłumaczył Ciolos.
Obecnie dopłaty bezpośrednie różnią się między krajami UE - od 540 euro na hektar w Grecji, do 83 euro na Łotwie. W Polsce wynoszą one około 200 euro, we Francji 310. A po dodaniu do dopłat bezpośrednich także wsparcia z II filara, czyli na rozwój terenów wiejskich, którego Polska jest największym beneficjentem, unijne środki rolne na hektar w Polsce wynoszą w sumie 320 euro, we Francji 350 euro, w Niemczech 421.
Różnice w dopłatach bezpośrednich wynikają z różnych danych historycznych o produkcji, branych pod uwagę przy obliczaniu dopłat. "Proponuję odejście od kryteriów związanych z historyczną produkcją i zastąpienie ich kryteriami takimi samymi dla wszystkich" - powiedział Ciolos. Te kryteria KE przedstawi w propozycjach legislacyjnych w lipcu 2011 r., ale - jak ujawnia Ciolos - będą związane z powierzchnią gospodarstwa, warunkami klimatycznymi, rodzajem produkcji.
Oprócz obliczonej w ten sposób dopłaty podstawowej rolnicy, według propozycji Ciolosa, dostaną dodatkowe wsparcie w formie premii. "Proponuję dopłaty związane z praktyką rolną, jak respektowanie zasobów naturalnych oraz norm ochrony środowiska, bioróżnorodności. Dodatkowe wsparcie otrzymają rolnicy pracujący na obszarach o niekorzystnych warunkach klimatycznych" - mówi Ciolos. I tak rolnik stosujący kosztowną, ale przychylną środowisku rotację kultur, będzie wynagradzany.
Ciolos chce, by dodatkowe wsparcie dostały też najmniejsze gospodarstwa, tak liczne w Polsce, czy w Rumunii, skąd pochodzi komisarz. Zapewnia jednak, że "to nie będzie wsparcie socjalne, by utrzymać je przy życiu", ale wsparcie, które pozwoli im produkować na rynek, zwłaszcza lokalny.
Źródło: farmer.pl/portalspozywczy.pl/PAP
Komentarze