Występujący w ostatnich dniach chłód z silnymi mrozami spowodował ogromne szkody w wielu uprawach rolniczych we Francji. Dotknęły one buraków cukrowych, ale także rzepaku, a przede wszystkim winnic i sadów.
Stan katastrofy w rolnictwie
Uznanie przez rząd sytuacji za katastrofę (program Calamité Agricole) w rolnictwie oznacza, że zobowiązał się on do udzielenia pomocy finansowej, jako rekompensaty poszkodowanym rolnikom i producentom oraz do zapewnienia współpracy ubezpieczycieli i banków. Osoby poszkodowane mają teraz również dostęp do rekompensat z krajowego funduszu ryzyka rolnego, Fonds National De Gestion des Risques en Agriculture (FNGRA).
Straty w uprawach buraków i rzepaku
Mróz wpłynął na uprawy buraków i rzepaku głównie na północy i południowym wschodzie kraju.
Szkody dotyczą do 10 proc. tegorocznej powierzchni uprawy buraków cukrowych, która szacowana jest na około 400 tys. hektarów.
Według firmy konsultingowej Strategy Grains, uprawy rzepaku mogły również ponieść znaczne straty, gdyż rośliny weszły w fazę kwitnienia. Z drugiej strony, zdaniem francuskich analityków, zboża ozime zostały w większości sklasyfikowane, jako mniej podatne i dotknięte mrozem.
Kilka zimnych okresów w ubiegłym tygodniu spowodowało zniszczenie od 30 tys. do 50 tys. hektarów francuskiego obszaru buraków cukrowych, poinformowała grupa producentów CGB, nazywając to najgorszymi stratami mrozu, jakie kiedykolwiek odnotowano w sektorze.
Nowe szacunki CGB wskazują że 10 –40 tys. hektarów, które wcześniej uznano za dotknięte mrozem prawdopodobnie będą musiały zostać ponownie obsiane.
Straty w sadach i winnicach
Niskie temperatury w regionach Drome i Ardèche w środkowo-południowej Francji doprowadziły do tego, że lokalni plantatorzy owoców stracili do 90 procent zbiorów moreli i brzoskwiń.
Francuskie stowarzyszenie winiarzy ostrzegło również, że sytuacja jest jedną z najpoważniejszych w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci i że w tym roku produkcja zostanie znacznie zmniejszona. Aby uchronić się przed mrozem, francuscy winiarze rozpalili tysiące małych ognisk pod winnicach.
Komentarze