Według wstępnych szacunków obrony cywilnej Hiszpanii dwa pożary, które od sobotniego poranka występują w okolicach Toledo, pochłonęły już prawie 3600 hektarów lasów.
W sobotnie popołudnie strażacy walczą też z dużymi pożarami we wschodniej części Hiszpanii. Jeden z żywiołów rozprzestrzenia się koło Saragossy, zaś drugi koło miasta Elche.
Od godziny 17 strażacy próbują opanować ogień, który pojawił się w lasach na terenie wspólnoty autonomicznej Andaluzji. Istnieje zagrożenie, że żywioł rozprzestrzeni się w pobliże autostrady łączącej Sewillę z Portugalią.
Wieczorem w sobotę z powodu pożarów zamknięto w Hiszpanii kilkanaście tras szybkiego ruchu. Najwięcej z nich zablokowano w Katalonii na północnym wschodzie.
Od czwartkowego poranka ponad 500 strażaków z wykorzystaniem kilkudziesięciu wozów i samolotów gaśniczych walczy z żywiołem w okolicach katalońskiego miasta Tarragona. Według obrony cywilnej ogień pojawił się tam samoistnie w pobliżu jednego z gospodarstw rolnych.
Akcję gaszenia pożaru w prowincji Tarragona utrudniają wysokie temperatury powietrza. W sobotnie popołudnie termometry pokazały tam 43,5 stopnia C.
Choć władze Katalonii nie podały dotychczas wielkości spalonego terenu, to strażacy biorący udział w akcji twierdzą, że ogień strawił już ponad 9500 hektarów. To największy pożar w tym regionie Hiszpanii od 1998 roku.
Wskutek utrzymujących się od środy wysokich temperatur, które w niektórych miejscach kraju przekraczają 40 stopni, zmarły w Hiszpanii do sobotniego wieczora trzy osoby. W stanie bardzo ciężkim jest dwóch innych mieszkańców kraju, w tym jeden ze strażaków walczących z ogniem w prowincji Tarragona.
Komentarze