- Oczywiście potrzebujemy funduszy, by ochraniać nasze granice (…), ale dlaczego ze wspólnej polityki rolnej? - zapytał minister podczas spotkania na początku tygodnia w Budapeszcie z francuskimi dziennikarzami specjalizującymi się w rolnictwie.
Według niego "wspólna polityka rolna jest najsprawiedliwszą polityką, gdyż każdy eurocent przyczynia się do tego, by obywatele europejscy mieli dostęp do zdrowej i niedrogiej żywności".
- Zarysowuje się w tej sprawie wspólnota państw Grupy Wyszehradzkiej, krajów bałkańskich i nadbałtyckich, około 10 krajów - oznajmił.
Negocjacje w sprawie wspólnej polityki rolnej na lata 2021-2027 będą finalizowane po wyborach do Parlamentu Europejskiego pod koniec maja. Wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i automatyczny spadek budżetu unijnego o 15 proc. będzie miał bezpośredni wpływ na wysokość środków dla rolnictwa.
Zgodnie z przedstawionym w maju ubiegłego roku projektem nowego budżetu UE Komisja Europejska przewidziała cięcia w unijnej polityce spójności o ok. 10 proc. i we Wspólnej Polityce Rolnej o 15 proc.
- Jest dla nas nie do przyjęcia, że ramy (budżetowe) wspólnej polityki rolnej służą do finansowania przyjmowania imigrantów - oświadczył Nagy. Jak zaznaczył, jest bardzo istotne, by te środki nie były przeznaczane na inne cele.
- Premier (Viktor Orban) podziela moją opinię - oznajmił Nagy, według którego "każdy cent na wspólną politykę rolną powinien zostać oddany producentom".
Komentarze