Prezydenci Polski, Czech, Słowacji i Węgier na konferencji prasowej w sobotę byli pytani o podwójną jakość produktów konsumenckich. Problem dyskryminowania pod tym względem krajów Europy Środkowej był tematem piątkowego Szczytu Konsumenckiego w Bratysławie. Od piątku w węgierskim Szekszard odbywał się dwudniowy szczyt prezydentów V4.

Według prezydenta Dudy faktem jest, że "w naszych krajach bardzo często sprzedawana jest żywność produkowana przez tych samych producentów, w tych samych opakowaniach, tak samo z zewnątrz wyglądająca, a w istocie będąca gorszej jakości od tego, z czym można się spotkać na zachodzie Europy".

Dodał, że problem podwójnych standardów dotyczy nie tylko żywności, lecz także chemii gospodarczej, a także - jak twierdzą niektórzy - przemysłu motoryzacyjnego. - W zależności od tego, dokąd samochód wędruje, w jakim kraju ma być sprzedawany, takie będą w nim materiały, taka będzie jakość tych materiałów - podkreślił polski prezydent.

W jego ocenie rozwiązanie problemu będzie testem dla Wspólnoty. - Albo Unia jest jednością i wszystkie państwa i społeczeństwa są jednakowe, albo są jakieś różne unie - zaznaczył.

Jak mówił Duda, nie można mówić o produktach drugiej kategorii. - Albo coś jest produktem, albo coś jest po prostu bublem - powiedział.

- Nie zgadzamy się na to, by naszym obywatelom, naszym konsumentom i nam - bo my także jesteśmy konsumentami - wciskano buble - podkreślił prezydent Duda.

- Jesteśmy takimi samymi członkami UE i mamy takie same prawa" - mówił prezydent Węgier Janos Ader. - Musimy wywalczyć sobie takie samo podejście do sprzedaży produktów żywnościowych, zwłaszcza że płacimy za nie tyle samo - zaznaczył.

Prezydent Słowacji Andrej Kiska podkreślał, że w nowoczesnej Europie nie ma miejsca na dyskryminację konsumentów.

Kiska stwierdził, że Grupa Wyszehradzka nie rozwiąże problemu podwójnych standardów sama.

- Potrzebujemy do tego Komisji Europejskiej jako partnera. Musimy razem wpłynąć na producentów żywności, żeby nie było dyskryminacji wobec naszych obywateli - zaznaczył.

Prezydent Czech Milosz Zeman zadeklarował, że w tej kwestii "pozytywnie" ocenia działania KE. Dodał, że problemem produktów żywnościowych powinni się także zająć ministrowie rolnictwa.