Jeśli chodzi o rolnictwo i rozwój obszarów wiejskich, zdaniem Staffana Nilssona, tu także musimy skupić się na innowacyjności. - Trzeba wzmocnić jeszcze bardziej promocję eksportu żywności, oraz wdrażać prace naukowo-badawcze w sektorze spożywczym - powiedział przewodniczący EESC.
Wskazał, że komitet, któremu przewodniczy, podejmuje działania zmierzające do tego, aby niektóre płatności bezpośrednie były uzależnione od poziomu innowacyjności starających się o nie przedsiębiorców. - Aby zwiększyć konkurencyjność europejskich producentów należy też zwrócić szczególną uwagę na promocję produktów regionalnych i tradycyjnych. Ważne jest np. odpowiednie ich oznakowanie, aby konsument mógł łatwo zorientować się, z czym ma doczynienia - ocenił.
Zauważył, że zamiast debatować o zwycięzcach i przegranych w kontekście polskiego i europejskiego rynku rolno-spożywczego, powinniśmy rozmawiać raczej o drogach do stabilizacji rozwoju rynku. - KE nie chce wprowadzać zbyt wielu przepisów, które będą regulować rynek rolno-spożywczy. Niemniej, pewne procesy natury globalnej, mogą stwarzać problemy, których nie uda się rozwiązać w inny sposób niż odpowiednim prawem. Dla przykładu, Francja mocno zwraca uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem żywnościowym - powiedział.
Dodał, że trzeba otwierać rynki żywnościowe wewnątrz UE. - Nie jesteśmy pewni, w ramach EESC, czy obecnie obowiązujące rozwiązania prawne w krajach UE są optymalne. Mam na myśli np. rynek mleka. Nowe regulacje powinny zmierzać do zmniejszenia wahań cen - stwierdził. - Debata o reformie WPR trwa od dawna. Zanim zmiany zostaną wprowadzone w życie, niektórzy politycy powinni zauważyć powiązania pomiędzy budżetem a polityką żywnościową. Zbyt często się zdarza, że tego nie widzą - spuentował.
Komentarze