W trakcie Dnia Europejskiego przedstawiciele Luksemburga, Niemiec, Polski i Słowacji dyskutowali na temat przyszłości wsi. Mimo różnic ekonomicznych, kulturowych i mentalnych jednym z podstawowych problemów na jakie zwracali uwagę prelegenci jest niedocenienie obszarów wiejskich. Tymczasem wieś może stanowić symbol innowacyjności, miejsce gdzie poszukuje się harmonii, umiaru, gdzie odradzają się relacje między ludźmi.

Przedstawiciel Luksemburga, Arno Friesing, zwracał uwagę, że w ostatnim czasie o 2 proc. wzrósł udział mieszkańców wsi. - Ludzie - mówił - wolą dojeżdżać do pracy w wielkich miastach, nieraz pokonując znaczne odległości, ale mieszkać w harmonii z przyrodą, w ciszy, spokoju. Ponieważ jednak coraz bardziej rosną koszty transportu, rozwiązaniem przyszłościowym będzie tworzenie miejsc pracy na wsi lub w jej pobliżu.

Ryszard Wilczyński, wiceprzewodniczący ARGE, także uważa, że wieś będzie szansą dla ludzi wolnych zawodów oraz tych, którym do kontaktów z pracodawcą wystarczy Internet.

W podsumowaniu Dnia Europejskiego zwrócono uwagę, że po raz pierwszy przedstawiciele regionów i landów bardzo odważnie poruszali kwestię globalizacji - nie jako straszaka, ale narzędzia, które można wykorzystać w procesach odnowy. - Nie można się boczyć na zmieniający się świat, trzeba go dostosować do swoich potrzeb - mówił Ryszard Wilczyński. Podkreślił też, iż tematem jednego z kolejnych kongresów powinny być kwestie świadomego projektowania przestrzeni, rozwój urbanistyczny, ład przestrzenny.

Opolscy producenci zaprezentowali wczoraj swoje produkty regionalne - były śląskie kołacze, żymloki, smalec, wędliny i chleb.

W Dniu Polskim uczestniczyło ok. 900 osób z 15 regionów kraju. Obrady poprzedziły wizyty studyjne w opolskich wsiach, które uczestniczyły w procesie odnowy. W sumie goście z Polski odwiedzili 40 wsi.

Źródło: Samorząd Województwa Opolskiego