Jeden z lokali sprzedawał kebaby z wołowiny, cielęciny i indyka, w których znajdowała się również domieszka koniny.

Jest to szósty wykryty w Austrii przypadek dodawania koniny do innego mięsa. Wcześniej władze informowały, że znalazły koninę m.in. w trzech rodzajach mrożonek z etykietami, na których deklarowano wyłącznie wołowinę, oraz w kiełbasach sprzedawanych w Karyntii na południu kraju.

Austriacki minister rolnictwa Nikolaus Berlakovich obiecał zero tolerancji w walce z tego typu oszustwami i zapowiedział, że na spotkaniu z ministrami rolnictwa UE w przyszłym tygodniu będzie domagał się wprowadzenia "paszportów żywności", które zawierałyby deklarację pochodzenia.

Jak pisze Reuters, jedzenie końskiego mięsa nie jest w Austrii tabu, a konina uchodzi tam za przysmak, zwłaszcza w Wiedniu. Konsumenci są jednak zbulwersowani nieprawdziwymi informacjami dotyczącymi składników jedzenia.

Mięso wołowe z domieszką koniny odkryto dotychczas m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Bułgarii. W sprawie skandalu z koniną śledztwo prowadzi Europol we współpracy z 35 agencjami ds. standardów żywności w UE i poza nią