Janusz Wojciechowski w piątek uczestniczył w posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Komisarz odniósł się do bieżącej sytuacji na rynku rolniczym i wojny w Ukrainie.
Wojciechowski zaznaczył, że Unia Europejska jest największym na świecie eksporterem żywności. W 2020 roku Unia Europejska wysłała w świat żywność wartą 184 mld euro, a import do krajów wspólnoty opiewał na 122 mld euro. -Europa była spokojna o bezpieczeństwo żywnościowe. Z kolei niejednokrotnie w wielu państwach UE ukraiński eksport oceniano nawet w kategoriach zagrożenia. To, co się stało 24 lutego, zmienia sytuacje zasadniczo - wskazał Wojciechowski.
-Teraz okazuje się, że kiedy ukraińskie porty zostały zablokowane przez najeźdźców, ten import ukraiński też jest potrzebny. Chodzi o pasze, 52 proc. kukurydzy, 1/5 pszenicy, prawie 1/4 nasion oleistych, to wszystko stanowił import do Unii z Ukrainy - wyliczał.
Zaznaczył, że Unia Europejska poradzi sobie z brakiem tych dostaw, a jej bezpieczeństwo żywnościowe nie będzie zagrożone. -Ale jest jeszcze większy problem - przestrzegł.
-Ukraina była wielkim dostawcom zbóż na Bliski Wschód i do Afryki Północnej. Tam to decydowało o bezpieczeństwie żywnościowym. Jeśli tam to bezpieczeństwo się zachwieje, to Europa będzie mieć problem z kolejną falą migracji z Bliskiego Wschodu czy Afryki Północnej. Dlatego bezpieczeństwo żywnościowe musimy postawić na pierwszy plan - podkreślił komisarz.
Wojciechowski dodał, że w konsekwencji rosyjskiej agresji na Ukrainę bezpieczeństwo żywnościowe musi być jednym z priorytetów polityk państw członkowski. Zapowiedział, że 23 marca Komisja Europejska przedstawi pakiet działań ochronnych dla rolnictwa.
-Wszystko wskazuje na to, że cztery konkretne działania zostaną podjęte przez KE. Chodzi o działania, które będą pojęte w krótki, średnim i długim okresie. Pierwsze z nich to interwencja na rynku wieprzowiny, a więc prywatne przechowalnictwo. Płacenie tym przedsiębiorcom, którzy będą chcieli przechować określone partie wieprzowiny, nie wprowadzać ich teraz na rynek tylko po określonym czasie. To jest znany instrument interwencji rynkowej, żeby poprawić sytuację cenową dla rolników - powiedział Wojciechowski.
Drugi instrument to zwiększenie rezerwy kryzysowej, która jest przewidziana we wspólnej polityce rolnej. -Ona wynosi 500 mln euro, ale przy współfinansowaniu krajowym może zostać powiększona nawet do 1,5 mld euro. To będzie do dyspozycji państw członkowskich, które tę pomoc wykorzystają we właściwy dla siebie sposób. To państwa członkowskie określą, komu z tej rezerwy kryzysowej przyznać określone środki - zaznaczył.
Trzecia propozycja to czasowe zawieszenie obowiązku odłogowania i wyłączania spod produkcji gruntów. Takie działanie było przewidziane w ramach tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. -Te grunty będą mogły być wykorzystane na cele produkcyjne. Intencja KE jest taka, aby zrobić to w tym roku, być może trzeba będzie to przedłużyć również na rok przyszły - dodał.
Czwarty instrument to umożliwienie państwom członkowskim wypłacania rolnikom pomocy do zakupu nawozów. -Ma to być możliwość, a nie obowiązek - zaznaczył. -Czekali na to rolnicy, którzy zostali dotknięci podwyżkami cen nawozów.
Zaznaczył, że ostateczne decyzje tej sprawie jeszcze nie zapadły. -Ale jestem głęboko przekonany, że moje argumenty zwyciężą i taka pomoc zostanie umożliwiona - dodał.
Jednocześnie Unia Europejska wesprze rolników na Ukrainie. -Rolnicy ukraińscy są gotowi pod bombami iść w pole pracować i siać, po to, żeby były następne zbiory, ale nie mają paliwa, bo dostawy zostały przerwane. Najbardziej możliwe są dostawy z Polski. Jestem w kontakcie z polskim rządem, żeby to zorganizować. Unia Europejska też jest gotowa, żeby w tym pomóc. To jest konkretne działanie dla bezpieczeństwa żywnościowego Europy, które powinno zostać podjęte - dodał.
-Troska o bezpieczeństwo żywnościowe jest stawiana na równi z bezpieczeństwem militarnym i energetycznym. To są filary bezpieczeństwa dla nas wszystkich - powiedział.
Komentarze