We wtorek ministrowie rolnictwa państw Unii Europejskiej spotkali się w Brukseli, aby omówić m.in. bieżącą sytuację na rynku związaną z importem produktów rolnych z Ukrainy, w tym kwestię przedłużenia zakazów importu ukraińskich towarów rolnych do 5 krajów członkowskich.

Jak donoszą obecne na miejscu media, dyskusja była trudna, zwłaszcza ta dotycząca pakietu wsparcia dla rolników z pięciu krajów, w tym z Polski w związku z nadmiernym importem z Ukrainy.

Chodzi o 100 milionów euro dla Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Dla polskich rolników pomoc ma być największa i wynieść prawie 40 milionów euro. Tę propozycję Komisji zakwestionowało jednak 13 krajów na czele z Francją.

Francja zgłasza zastrzeżenia

Jak zauważa Beata Płomecka z Informacyjnej Agencji Radiowej, to właśnie Francja była inicjatorem listu do Komisji Europejskiej, domagając się wyjaśnień w sprawie proponowanego 100-milionowego pakietu i szczegółów na temat podziału pieniędzy.

Francuzi "rozumieją problemy między innymi Polski czy Węgier i konieczność wsparcia rolników z tych krajów, ale nie są oni jedynymi w Unii, którzy mają kłopoty".

- Myślę tutaj o Portugalczykach, Hiszpanach, czy Włochach, którzy walczą z suszami. Musimy także im okazać solidarność - cytuje ministra rolnictwa Francji Marc Fesneau IAR.

Wiele więc wskazuje na to, że aby uzyskać zgodę unijnej 27-mki na pakiet finansowy dla pięciu krajów w tym Polski, KE będzie musiała szybko przygotować konkrety pomocowe dla krajów południa Europy.

W państwach granicznych UE jest teraz więcej ziarna niż w Ukrainie?

Podczas wczorajszego AGRIFISH konkretne decyzje w ww. sprawie jednak jeszcze nie zapadły, ale w swoich wypowiedziach Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa zapewniał, że jest coraz bliżej do uzyskania consensusu. 

Z jego ust padło natomiast też inne ciekawe spostrzeżenie. Janusz Wojciechowski, komisarz UE ds. rolnictwa stwierdził bowiem, że w państwach "przyfrontowych" jest obecnie więcej ziarna niż w Ukrainie.

Komisarz dodał też, że chce przedłużenia obecnych zakazów importu produktów z Ukrainy najlepiej do końca roku, jeśli nie do końca października "po żniwach".

- Bez tego przedłużenia będziemy mieli ogromny problem - stwierdził.

A miało być tak pięknie...

Po raz kolejny więc sprawdza się powiedzenie, że pomagać to trzeba umieć z głową....