Pożar wybuchł 10 czerwca po godzinie 16.00 w gospodarstwie we wsi Mamlicz w gminie Barcin, w powiecie żnińskim. W ogniu błyskawicznie stanęła stodoła i sąsiadujący z nią budynek gospodarczy, w którym trzymano 17 krów i jedno cielę, a obok garażowano maszyny - informuje lokalny portal PałukiTV.pl.

Ratowała traktor

Jeszcze przed przybyciem strażaków, właściciel z rodziną zdołał ocalić z płomieni część stada. Uratowano 8 sztuk, ale wiadomo było, że nie wszystkie przeżyją. Niestety, życie w płomieniach straciła 57-letnia siostra gospodarza, która próbowała z płonącego budynku wyprowadzić ciągnik. Bliscy zajęci gaszeniem pożaru nie zdawali sobie sprawy, że kobieta została uwięziona w płonącej pułapce.

Trudna akcja gaśnicza

Do działań zadysponowano aż 18 zastępów strażaków zawodowych i ochotników z powiatu żnińskiego, mogileńskiego oraz inowrocławskiego. Akcję utrudniał porywisty wiatr i zwarta zabudowa. Pożar mógł się rozprzestrzenić na pozostałe budynki, przede wszystkim druga oborą z inwentarzem oraz znajdujące się przy niej zbiorniki z paliwem.

Gdy strażacy opanowali żywioł i weszli do spalonego budynku znaleźli zwłoki 57-latki. Kobieta nie mieszkała na miejscu, ale często przyjeżdżała do brata i pomagała mu w gospodarstwie - podają lokalne media.

Wielkie straty

Pożar strawił stodołę wypełnioną płodami rolnymi i oborę, w której zginęło większość krów. Oprócz tego doszczętnie spaliły się dwa ciągniki, siewnik, rozsiewacz nawozu i inny sprzęt polowy. Strażakom udało się jednak obronić przed ogniem druga oborę, w której znajdowały się młode jałówki i byczki. Lokalna społeczność zorganizował akcję pomocy pogorzelcom. Przyczyny pożaru nie są znane.