Zdeterminowani postanowili zająć ziemię i w ten sposób wpłynąć na sytuację.
- Jestem przedstawicielem Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej i pilotuję te sprawy – mówi Robert Tarnowski, od kilku lat protestujący w Zachodniopomorskiem. – Po raz kolejny prezes ANR Leszek Świętochowski pozwolił przedłużyć umowy dzierżawy dla kilku pyrzyckich spółek. W związku z tym rolnicy zaraz po dożynkach wjechali i zasieli te grunty. Nie mieliśmy innego wyjścia. Z obecną koalicją nie prowadzimy już żadnych rozmów, pomimo że wielokrotnie zapowiadano zmianę podejścia do tego problemu, nic nie zrobiono.
Jak mówi Robert Tarnowski, Duńczycy są tu nieprawnie, weszli tu podstępem. W Danii ziemia jest zabezpieczona i polscy rolnicy tam nie idą.
- Zasieliśmy pola i pilnujemy zasiewów – dodaje Tarnowski. – Czekamy na wybory, mamy nadzieję, że zmieni się władza i to uporządkuje.
Obecnie zasianych jest ok. 800 hektarów. Rolnicy złożyli pozew do sądu o ochronę zasiewów.
Kilkakrotnie już zdarzyło się, ż firmy z obcym kapitałem próbowały desykować zasiane plony, rolnicy zgłaszali sytuację na policję i firmy wycofywały się.
Na jednym z pól założono kemping i rolnicy na zmianę pilnują zasiewów.
Komentarze