Wyniki unijnego szczytu budżetowego Poboży, który w resorcie spraw wewnętrznych koordynuje pracę m.in. Departamentu Funduszy Europejskich, nazwał ogromnym sukcesem Polski, ale także osobistym sukcesem szefa polskiego rządu.

- Dzięki jego bardzo twardej postawie podczas negocjacji na szczycie w Brukseli udało się wywalczyć największe w historii środki dla Polski oraz wprowadzić koncepcję funduszu odbudowy, którą Polska miała w swojej agendzie. Co bardzo ważne, udało się zablokować ewentualne powiązanie środków z budżetu Unii z kwestiami tak zwanej praworządności - powiedział PAP wiceminister.

Jego zdaniem jednak w ocenach tego szczytu przeważają motywacje polityczne.

- Świadomie lub z niewiedzy mylone są instytucje unijne. Albo wynika to z nieznajomości prawa i instytucji UE, albo mamy do czynienia z celową akcją dezinformacyjną ze strony części opozycji, która ma poważny problem, aby uznać, że mamy do czynienia z wielkim sukcesem Polski - stwierdził wiceszef MSWiA.

Odniósł się w ten sposób do komentarzy niektórych polityków opozycji, którzy podkreślali, że w propozycji - wbrew słowom szefa rządu - powiązano dostęp do środków z oceną praworządności. Morawiecki mówił natomiast, że w porozumieniu nie ma bezpośredniego połączenia pomiędzy praworządnością a środkami budżetowymi, i tłumaczył, że zabezpieczeniem jest zapis mówiący o konieczności odniesienia się do tego typu kwestii przez Radę Europejską.

W konkluzjach ze szczytu przyjętych przez przywódców pojawił się zapis, że Rada Europejska "podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii" oraz "poszanowania praworządności".

- Na tej podstawie zostanie wprowadzony system warunkowości w celu ochrony budżetu i instrumentu Next Generation EU. W tym kontekście Komisja zaproponuje środki w przypadku naruszeń przyjmowane przez Radę większością kwalifikowaną. Rada Europejska szybko powróci do tej kwestii - czytamy w konkluzjach Rady Europejskiej ze szczytu.

Oznacza to, że Komisja najpierw przedstawi propozycję mechanizmu mającego chronić budżet, a następnie Rada UE zatwierdzi ten mechanizm większością kwalifikowaną. Potem sprawa trafi na Radę Europejską, gdzie decyzje zapadają jednomyślnie.

Unijny szczyt zakończył się we wtorek. Porozumienie zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro: 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. Wartość całego budżetu UE na lata 2021-2027 wyniesie 1,074 bln euro. Polska - podała KPRM - będzie mogła otrzymać z budżetu UE, tzn. w ramach Wieloletnich Ram Finansowych oraz Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy, ok. 139 mld euro w formie dotacji oraz 34 mld euro w pożyczkach. W przeliczeniu na złotówki - jak wylicza kancelaria premiera - oznacza to, że Polska będzie mogła skorzystać z ponad 776 mld zł wsparcia (w cenach bieżących), w tym: 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł w formie niskooprocentowanych pożyczek.