Niemiecka policja bada przyczyny pożaru na farmie szparagów i truskawek w gminie Eggenstein-Leopoldshafen, w powiecie Karlsruhe w Badenii-Wirtembergii. Doszło do niego w minioną środę rankiem w skupisku kontenerów i przyczep kampingowych dla pracowników sezonowych.

Jak relacjonuje portal Agrarheute, gdy miejscowi strażacy-ochotnicy dotarli na miejsce, w ogniu było kilka baraków, ale pożar błyskawicznie się rozprzestrzeniał. W rezultacie pożar ogarnął 24 kontenery, które spłonęły doszczętnie. W trwającej kilka godzin akcji gaśniczej brało udział kilkanaście zastępów. Strażakom udało się ocalić ledwie kilka przyczep kempingowych. W trakcie działań z powodu gryzącego dymu konieczne okazało się wstrzymanie ruchu na pobliskich drogach.

Ewakuacja pracowników

Z płonących baraków ewakuowano 54 osoby. Istniały obawy, że jeden z pracowników zginął w płomieniach. Strażacy nie znaleźli jednak zwłok w spalonych pomieszczeniach. Wkrótce okazało się, że poszukiwano mężczyzna nocował gdzieś indziej. Ewakuowanych pracowników umieszczono tymczasowo w budynku remizy w Eggenstein. Do czasu aż właściciel plantacji znajdzie dla nich nowe kwatery.

Według wstępnych ustaleń przyczyna pożaru mogło być zwarcie w instalacji elektrycznej. Gospodarz oszacował straty na 70 000 euro.