- Rolnik wszystkich szanuje i jeśli tu przyjechał, to nie dlatego, że jest mu dobrze – mówią rolnicy, którzy dziś przyjechali z Podlasia pod siedzibę PiS na Nowogrodzką w Warszawie.

- Wiemy, kto rządzi i dlatego przyjechaliśmy tu, a nie do Ministerstwa Rolnictwa. Ministerstwo Rolnictwa już powinno wiedzieć, co się dzieje. Przyjechaliśmy do rządzącej partii, może coś postanowi.

Nie wiadomo, kto kieruje grupą rolników, która zebrała się pod budynkiem partii. Rolnicy niechętnie – i tylko na użytek redakcji – podają swoje nazwiska.

- Po prostu skrzyknęliśmy się i przyjechaliśmy – mówią rolnicy. A dlaczego nie są pod MRiRW, gdzie swoją konferencję prasową po rozmowach z ministrem zapowiedział Sławomir Izdebski? – A kto to jest Izdebski? My mamy swój protest, jesteśmy z Łosic – słyszę w odpowiedzi.

- Z czym idziecie panowie do prezesa? – pytam.

- Z dobrą wolą – brzmi odpowiedź. – Petycji już dużo złożyliśmy. Teraz idziemy z dobrą wolą – chcemy pomóc zrozumieć, co się dzieje, w czym tkwi problem.

- A w czym tkwi problem?

- Właśnie nie wiemy. To jest przesadzona reakcja we wszystkim: w walce z tymi dzikami i z innymi sprawami. Ale chcemy dowiedzieć się, w czym tkwi problem, że nie można na dzień dzisiejszy zebrać zdrowych świń, tylko się je utylizuje. To jest niemoralne. Tracą wszyscy na naszym terenie.

- A ile skarb państwa na tym traci. Jeżeli rolnik wyhoduje tego świniaka, to odprowadza podatek, zakłady mają pracę, żeby go przerobić, budżet państwa czerpie z tego często więcej korzyści niż rolnik.

I to wszystko jest przecięte przez chorobę – której tak naprawdę nie ma u świń.

- Jeżeli na naszym terenie powiatu bialskiego jest 16 tysięcy świń przygotowanych do uboju i to wszystko stoi, to dlaczego? Jest tylko jeden mały zakład, który ubija w ciągu tygodnia 4 i pół tysiąca. Oni muszą potem  to mięso przewieźć do zakładu, który robi konserwy.

- I wozi? Gdzie jest problem? Nie odbierają tego mięsa do przetwórni i nie ma miejsca na nowy skup?

- Nie wiemy, dlaczego ten skup nie jest prowadzony.

- Problem jest w decyzyjności. Ktoś nie podejmuje normalnych decyzji, uczciwych wobec rolnika.

A czy jest problem ze świadectwami zdrowia świń?

- Nie, problem jest ze zbytem. Lekarz powiatowy wystawi świadectwo, jeśli jest zbyt. A jeżeli nikt tych świnek nie odbierze, to co to świadectwo znaczy? Badanie w kierunku ASF kosztuje 250 złotych, w moim gospodarstwie już było czterokrotnie badanie ASF po 57 próbek. A sprzedałem tylko 94 sztuki. Badanie przedawnia się po dwóch tygodniach. Świnie miałem przerośnięte po 150 kilo. Zapłacono mi trochę ponad 4 zł za kg. Co to jest za cena? A w kraju brakuje surowca i można było dostać 7 zł.

A kto blokuje skup?

- Nie mnie o to pytać. Ja jestem fachowcem od świnek, a nie od rządzenia.

Obecnie, dwie godziny od przybycia pod budynek, w którym mieści się siedziba PiS, protestujący stoją na zewnątrz i czekają na przybycie prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Jak twierdzą, nie odejdą spod budynku, aż dojdzie do spotkania.

"Wczoraj o 12:00 rolnicy zakończyli protest na DK2. Dziś o 11:00 Przewodniczący Sławomir Izdebski oraz delegacja rolników spotkają się z Ministrem Rolnictwa Krzysztofem Jurgielem, w tym czasie planowana jest także pikieta pod budynkiem Ministerstwa" - informuje OPZZ.