Wydawałoby się, że to historia jakich wiele. Młoda dziewczyna jedzie na egzamin na prawo jazdy. Z Warszawy do Bielska Podlaskiego. Po egzaminie mają ją odebrać rodzice. Ale kontakt z młoda kobietą się urywa. Telefon nie odpowiada, a panika rodziców rośnie. Późnym wieczorem rodzice dziewczyny decydują się zgłosić zaginięcie. Policja sprawdza okoliczne monitoringi, przeszukuje tereny, próbuje się dodzwonić do kobiety.
Śpiąca w rzepaku
Akcja w późnych porach wieczornych, kiedy jest już ciemno, nie należy do najłatwiejszych. Ale policjanci nie ustawali w poszukiwaniach. Po sześciu godzinach udało się. Dziewczyna została odnaleziona. W polu rzepaku. Pijana.
Jak się okazało, nietrzeźwa kobieta na tyle fatalnie zaplątała się w roślinę, że nie była się w stanie wydostać z pola.
Najważniejsze, że egzamin zaliczony
Odnaleziona została przekazana w opiekuńcze ręce zmartwionych rodziców. Najważniejsze w tej historii jest jednak to, że egzamin na prawo jazdy zdała.

Czytaj więcej
Rolnicy pójdą w kamasze. Ale dopiero po żniwach
Komentarze