Tragiczny finał miały poszukiwania zaginionego 21-latka z Chełma, w województwie lubelskim. Mężczyzna został odnaleziony martwy kilkanaście kilometrów od miasta.

Młody mężczyzna wyszedł z domu w sobotę i nie wrócił ani tego dnia, ani w niedzielę. Nie odbierał również telefonów od zaniepokojonych bliskich, więc w poniedziałek rano zgłosili zaginięcie.

Zwłoki pod silosem

W wyniku wszczętych poszukiwań jego ciało znalezione zostało we wtorek w miejscowości Kamień, kilkanaście kilometrów od Chełma. Zwłoki leżały u podnóża silosu zbożowego.

"Wszystko wskazuje na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku." - informuje Komenda Powiatowa Policji w Chełmie. "Prowadziliśmy na miejscu czynności z udziałem prokuratora i biegłego z zakresu medycyny. Najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego upadku z wysokości. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do dalszych badań. Wciąż wyjaśniamy okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia" - czytamy w komunikacie Policji.