Puławy są kluczowym zakładem Grupy Azoty, odpowiedzialnym za znaczące zyski Grupy, więc też i… straty. W pierwszym kwartale br. zakład z Puław odpowiadał za 282 mln strat spośród ogólnej kwoty 555 mln zł całej Grupy.
Strata finansowa ZA Puławy
- Strata, choć olbrzymia, może być odrobiona. Gorzej, gdy atmosfera wokół spółki się zagęszcza, a wiarygodność firmy cierpi... – pisze Dariusz Malinowski na portalu wnp.pl.
Można o tym przeczytać w artykule: Chemiczny gigant potrzebuje pomocy. Orlen może wkroczyć do akcji - ale czy to ma sens?
Jak zauważają eksperci, w dużej mierze do strat przyczyniła się kiepska sytuacja na rynku gazu w ubiegłym roku, co bardzo mocno rozchwiało rynek nawozów. Ceny gazu wpływają bowiem w największym stopniu na produkty finalne – nawozy azotowe. Ich ceny wzrosły często nawet 3-krotnie w porównaniu do czasu sprzed kryzysu.
To z kolei odbiło się na popycie – rolnicy kupili mniej nawozów, co jednocześnie jest efektem gwałtownych spadków cen zbóż.
Obecnie ceny nawozów azotowych znacząco spadły. Przykładowo saletra amonowa w cenniku Agrochem Puławy (autoryzowany dystrybutor Grupy Azoty, na dzień 24.05.2023 r.) kosztuje maksymalnie 1590 zł/t. Cena zbliża się więc do poziomu z wiosny 2021 r.
Trudno jednak o zadowolenie rolników i zainteresowanie „korzystną” ofertą, bo po pierwsze wszystko dzieje się w czasie kiedy rynek odnotowuje potężny dołek w skupie płodów rolnych, a poza tym właśnie wkroczyliśmy w okres wegetacyjny, w którym w większości nawożenie azotowe jest już zakończone.
- W związku z korektą cen na europejskim rynku gazu w ostatnich tygodniach maja 2023 r. oraz prognozami w obszarze popytowym spółki Grupy Kapitałowej Grupa Azoty zwiększają poziomy produkcji na swoich instalacjach. Nasze spółki reagują na zmiany rynkowe i podejmują aktywne działania w celu dostarczania konkurencyjnych produktów na rynek, co powinno znaleźć pozytywne odzwierciedlenie w wynikach finansowych kolejnych miesięcy – podaje Tomasz Hinc, prezes Zarządu Grupy Azoty S.A. w komunikacie Grupy z dnia 1 czerwca br.
Związkowa Solidarność chce do Orlenu
W kontekście pogarszającej się sytuacji finansowej, zakładowa Solidarności firmy z Puław wystosowała na stronie internetowej swego rodzaju manifest zatytułowany: „Czy Orlen może być ratunkiem dla Pracowników Grupy Azoty Puławy?”
Przedstawiciele Solidarności zauważają, że zainteresowanie się Puławami przez Orlen to „światełko w tunelu i szansa dla załogi” w tej sytuacji.
„Może zatem światowej klasy menager jakim jest Daniel Obajtek – przywróci dawny i należący się nam blask? Dlatego zainteresowanie naszą spółką Orlenu – należy postrzegać jako światełko w tunelu i szansę dla Załogi”, pisze Solidarność Puław.
Związkowcy twierdzą radykalnie, że „pozostanie w Grupie to pewna śmierć i bankructwo”.
Grupa Azoty inwestuje i zadłuża się
Sama Grupa Azoty jest dość mocno zadłużona. Na koniec pierwszego kwartału zobowiązania długoterminowe spółki wynosiły ponad 7,98 mld zł (o 690 mln zł więcej niż na koniec pierwszego kwartału ubiegłego roku).
- To - w głównej mierze - efekt budowy kompleksu Polimery Police. Spółka - co normalne przy tak dużej inwestycji (koszt około 1,5 mld euro) - posiłkowała się finansowaniem zewnętrznym. Co prawda wszystko wskazuje, że Polimery będą przynosić zyski, w tej chwili spółka ma jednak poważny problem”, pisze Dariusz Malinowski z portalu wnp.pl i jednocześnie zauważa, że ewentualna transakcja nie byłaby ani łatwa, ani szybka, a tymczasem Azoty potrzebują zastrzyku finansowego już teraz.
Zaniepokojenie związkowców i opozycji
Problem zakładu w Puławach zauważyli politycy opozycyjni. 1 czerwca br. w swoim wystąpieniu przed puławską fabryką poseł Platformy Obywatelskiej Marek Krawczyk mówił o niepokojących informacja dochodzących z zakładów w Puławach. Poseł wspomniał, że już prawie rok temu związkowcy z zakładów informowali go i innych parlamentarzystów z Lubelszczyzny o pogarszającej się sytuacji organizacyjnej i finansowej podmiotu.
Marek Krawczyk wspomniał o interwencjach w sprawie zakładu i interpelacji do ministra Jacka Sasina. Zdaniem posła, sytuacja nie została dostatecznie wyjaśniona i wątpliwości nie zostały rozwiane.
„Odpowiedzi jakie otrzymywaliśmy były bardzo ogólnikowe i niejasne. Dlatego zdecydowałem się – będąc przewodniczącym lubelskiego zespołu parlamentarnego – na zwołanie posiedzenia zespołu w sprawie Zakładów Azotowych Puławy, w sprawie pogarszającej się sytuacji zakładu. W kwietniu tego roku takie posiedzenie się odbyło. (…) Byli obecni przedstawiciele aktywów państwowych w randze zastępcy dyrektora departamentu i nie byli w stanie odpowiedzieć na podstawowe pytania związkowców i nas – parlamentarzystów – powiedział podczas swojego wystąpienia na portalu Facebook Krawczyk.
Dalej 10 maja został też złożony wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji aktywów państwowych. Termin spotkania „w sprawie dramatycznej sytuacji w Zakładach Azotowych Puławy” powinien zostać wyznaczony maksymalnie do 10 czerwca.
Jak dodaje poseł, zła sytuacja spółki – w tym „historyczna strata” ponad 280 mln zł zakładu w Puławach i związane z tym możliwości zwolnień pracowników oraz doniesienia o sprzedaży zakładu w Puławach Grupie Orlen skłoniły go do złożenia wniosku do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w Zakładach Azotowych Puławy.
Komentarze