Sierpień to polski miesiąc urodzaju – skończyliśmy już albo – jak w tym nietypowym roku – jeszcze kończymy żniwa, a sady owocowe i warzywne uprawy oddają nam swoje plony. Już teraz targi, sklepy i skupy pełne są świeżych warzyw i owoców, które czekają na odpowiednie zagospodarowanie. Nic więc dziwnego, że święto polskiej żywności przypada w tym okresie. Jednak polski rynek spożywczy to nie tylko owoce i warzywa, lecz także produkcja mięsna i mleczarska.
Polska produkcja żywności
Polska jest jednym z największych producentów oraz eksporterów produktów rolnych i spożywczych i rynek ten rokrocznie rośnie. W ubiegłym roku – 2020 sprzedaż artykułów osiągnęła rekordowy poziom 34 mld euro (o 7% więcej niż w roku 2019) – jak podaje De Heus za ZUS.
W Polsce rocznie produkuje się żywność o wartości ponad 250 mld zł (dane z 2018 r.). W porównaniu do roku 2010 nastąpił wzrost o 57%. Z biegiem lat rosły dostawy żywności na rynek krajowy, ale też zwiększało się znaczenie eksportu. Szacuje się, że rocznie około 40% żywności jest lokowane na rynkach zagranicznych, głównie w krajach Unii Europejskiej. W 2019 r. wartość eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski była wyższa o 7% w relacji rocznej oraz wyższa o 135% niż w roku 2010. Ważną przewagą jest duży potencjał produkcyjny krajowego sektora. Polska jest numerem jeden w UE m.in. w produkcji drobiu, żyta oraz jabłek. Jest też jednym z największych producentów pozostałych zbóż i owoców, buraków cukrowych, rzepaku, mięsa wieprzowego i wołowego – informuje Santander Bank Polska.
Polacy coraz chętniej kupują polskie produkty
Coraz częściej Polacy wybierając produkty kierują się ich pochodzeniem i decydują się na towar polski. W 2020 roku, roku specyficznym ze względu na pandemię COVID-19, 60% Polaków twierdziło, że chce pomagać polskim firmom, w tym 90% poprzez zakup krajowych produktów [Badanie Instytutu Badawczego „ARC Rynek i Opinia” na zlecenie PPL Koral, 2020]. W 2021 roku 63% Polaków, przede wszystkim w wieku 60 i więcej oraz 30-39 potwierdziło, że sprawdza przed zakupem, czy produkt pochodzi z polskiej produkcji [Badanie UCE Research na zlecenie Grupy Blix , 2021] – podaje w komunikacie prasowym De Heus.
Wysoka jakość polskiej żywności
Polska żywność utożsamiana jest z jakością i smakiem. Ponad 90% Polaków uważa, że polska żywność jest smaczna. Przekonanie to rośnie wraz z wiekiem respondentów. Ponad połowa Polaków uważa smak za największy wyróżnik polskiej żywności. Drugim jest jakość, a trzecim – pochodzenie (badanie agencji badawczej MANDS na zlecenie De Heus, 2017).
Produkcja żywności to złożony proces, w którym występuje wiele ogniw. Swój początek jednak często rozpoczyna w gospodarstwach rolnych i przemyśle paszowym.
– Rola hodowców oraz przemysłu paszowego jest bardzo istotna dla produkcji dobrej jakości, zdrowej i bezpiecznej żywności. Wspólnie z hodowcami oraz lekarzami weterynarii mamy ważne i odpowiedzialne zadanie – dbałość o jakość produkcji żywca. To, w dużej mierze od nas zależy jakość żywności, która trafi na stoły konsumentów. Uzyskanie pełnowartościowego i smacznego mięsa, nabiału oraz jaj wymaga zapewnienia zwierzętom właściwych warunków zootechnicznych i starannie dobranych rozwiązań żywieniowych – mówi Adam Zaleski, Prezes De Heus.
Nie bez znaczenia jest również wciąż postępująca higienizacja i modernizacja polskich gospodarstw, czego dobrym przykładem są przemiany zachodzące w zakładach mleczarskich.
– Pomiędzy obecnym stanem polskiego mleczarstwa, a tym z lat 90., czyli sprzed okresu wielkich przemian, jest ogromna przepaść. Punktem zwrotnym było podpisanie traktatu przedakcesyjnego, dzięki czemu branża mleczarska mogła zacząć korzystać z różnych funduszy przedakcesyjnych, np. SAPARD-u. Doprowadziło to do sytuacji, że teraz nasz przemysł mleczarski jest nawet nowocześniejszy niż w Niemczech, Włoszech czy Francji. Tam dużo zakładów przechodziło modernizację w latach 80., a u nas dopiero się ona zakończyła – mówi w komunikacie Polskiej Izby Mleka dr inż. Marek Szołtysik z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Top krajowych produktów spożywczych
Mleko i jego przetwory
Mleko jest bogate w witaminy A, B, D i E, K, wapń, fosfor, potas i magnez. Dzięki zawartości wapnia wzmacnia kości, zwłaszcza w okresie wzrostu i ogranicza ryzyko wystąpienia osteoporozy, wspiera też prawidłowe działanie mózgu i układu nerwowego, za sprawą obecności laktozy. Zawiera naturalną witaminę D, która wzmacnia odporność organizmu.
Polskie mleczarnie mogą pochwalić się przede wszystkim dobrej jakości produktami świeżymi – tzw. czystymi, czyli takimi, które nie zawierają żadnych dodatków – twarogami, mlekiem, śmietaną, jogurtem naturalnym, kefirem, maślanką. Ciekawą grupą produktów mlecznych są sery. Z roku na rok wzrasta ich produkcja i sprzedaż, zwłaszcza serów dojrzewających. Pojawia się coraz więcej serów o wysublimowanym smaku i zapachu, długo dojrzewających (powyżej 6 miesięcy) – podaje w komunikacie Polska Izba Mleka. – Bardzo dużo serów eksportujemy – mówi Marek Szołtysik. – U nas dopiero buduje się kultura spożywania serów. Wcześniej Polacy jedli je tylko na kanapkach, teraz coraz częściej są dodawane do różnych potraw czy serwowane w formie deski serów. Polscy konsumenci zaczynają sięgać po coraz bardziej ekskluzywne gatunki serów – z roku na rok zwiększa się sprzedaż tych z przerostem pleśni.
Jaja
Jaja – dzięki obecności m.in. lecytyny wspierającej działanie mózgu i zapobiegającej odkładaniu się cholesterolu, luteiny wzmacniającej wzroku, kwasu foliowego pozytywnie wpływającemu na działanie wątroby i żołądka, choliny wspierającej pracę układu nerwowego oraz witamin z grupy A, B, D, E i K – stanowią prawdziwą bombę odżywczą. Każdego roku przeciętny Polak zjada ok. 155 jaj, a w Polsce wytwarza się ich ponad 10 mld. Światowa Organizacja Zdrowia WHO rekomenduje spożywane 10 jajek tygodniowo.
Wędliny i mięso
Mięso stanowi źródło witamin z grupy B, które zwiększają odporność na stres, witamin D i PP, cynku, kolagenu i kreatyny oraz żelaza (przede wszystkim wołowina), którego niedobór jest częstym problemem. Zawiera też białko (zwłaszcza kurczak) uczestniczące we wszystkich procesach życiowych, będące źródłem energii i materiałem budulcowym.
Warzywa i owoce
Warzywa i owoce stanowią cenne źródło witamin, minerałów, błonnika i antyoksydantów. Normy żywieniowe zalecają, aby podczas każdego posiłku zapełniały połowę naszego talerza. Błonnik spowalnia wchłanianie glukozy, utrzymując ją na optymalnym poziomie, antyoksydanty chronią komórki mózgu przed starzeniem się, a witaminy i minerały regulują funkcjonowanie organizmu. Warzywa i owoce pomagają również w walce z wolnymi rodnikami i mają właściwości antynowotworowe. Najlepiej spożywać je na surowo, w jak najmniej przetworzonej postaci, z dodatkiem oleju roślinnego, co wspomaga przyswajalność niektórych składników (np. wit. A). Korzystny wpływ na jakość produktów ma również, oczywiście, jak najkrótsza droga od pola do stołu, z czego mamy szansę korzystać w polskich warunkach właśnie teraz, w okresie letnio-jesiennym.
Zapobiegać marnowaniu żywności
Niestety, jak podaje De Heuse, w Polce rokrocznie marnuje się 4,8 mln ton żywności. Ważne, aby podejmować wszelkie możliwe działania ograniczające skalę tego zjawiska, efektywnie gospodarować żywnością, w tym samym lepiej dbając o ludzi dotkniętych głodem i niedożywieniem, a także zmniejszając negatywny wpływ na środowisko. Niektóre działania wymagają wprowadzenia dodatkowych rozwiązań prawnych. Możemy jednak również w indywidualnym zakresie przyczynić się lepszego gospodarowania żywnością – jak radzi De Heuse – np. poprzez:
- przechowywanie żywności – warto odpowiednio układać produkty w lodówce, ale i przetrzymywać je np. w woreczkach próżniowych czy też hermetycznie zamkniętych pojemnikach, które ograniczając dostęp powietrza przedłużają trwałość produktów;
- planowanie zakupów – robienie list zakupowych i kupowanie tego, co jest potrzebne i w odpowiednich ilościach, nie na zapas, co dotyczy przede wszystkim produktów z krótkim terminem przydatności do spożycia;
- zarządzanie żywnością – jeśli zostają resztki jedzenia, to warto je np. zamrozić, przetworzyć i wykorzystać m.in. do przygotowania zupy, omletów czy też gulaszu lub podzielić się z innymi np. znajomymi albo przekazać do jadłodajni;
- wykorzystać w karmieniu zwierząt. – Płynne żywienie świń to jedna z opcji zagospodarowania resztek żywności i to w dużych ilościach, bowiem ferm żywiących świnie na mokro przybywa. W takim rodzaju żywienia wykorzystywane są np. zwroty niesprzedanych chlebów, makarony, które nie zachowały odpowiedniego kształtu podczas suszenia, połamane ciastka, ugotowane obierki ziemniaków, pochodzące z produkcji frytek czy też same frytki, kwaśną serwatkę, która słabo nadaje się do suszenia, wywary gorzelniane po produkcji spirytusu czy też młóto browarniane – produkt uboczy powstały w produkcji piwa – mówi Jakub Kempa, ekspert ds. płynnego żywienia, De Heus.
Komentarze