Inwestorzy, jak i deweloperzy, którzy zdecydowali się na budowę w tym roku, nie mają łatwego życia. Ceny materiałów budowlanych osiągają zawrotne wartości. Dochodzi do ciekawych paradoksów i „absurdów” cenowych. 

W ciągu ostatnich 6 miesięcy odnotowujemy dalsze podwyżki kolejnych surowców stanowiących komponenty materiałów budowlanych. Ceny drewna wzrosły o ponad 80 proc., podczas gdy miedzi i stali – o 100 proc. Koszty farb i lakierów podniosły się o prawie jedną trzecią, podczas gdy polimery, takie jak polietylen i polipropylen, zdrożały o 60 proc. Nie pozostało to bez wpływu na ceny polskich materiałów budowlanych.

Przykładowo przy wyborze pokrycia dachowego więcej zapłacimy teraz np. za zakup blachodachówki niż dachówki ceramicznej. Można wymienić więcej takich anomalii cenowych. Cena za 1 m3 płyty OSB osiąga nawet 3,5 tys. zł, podczas gdy cena hurtowa drewna budowlanego C24 waha się od 2,1 tys. zł do 2,5 tys. zł. Ciągłemu wzrostowi cen towarzyszy niedobór lub brak materiałów w magazynach, co wydłużyło nawet 3-krotnie czas oczekiwania na realizację zamówień.

Dlaczego brakuje materiałów budowlanych na polskim rynku?

Niedobór materiałów budowlanych można częściowo przypisać wzmożonej działalności budowlanej i remontowej w 2020 r., szczególnie podczas pierwszej blokady, kiedy zamknięto wiele fabryk.

Od czasu ponownego otwarcia firmy z trudem nadrobiły zaległości, ponieważ ograniczenia związane z pandemią powstrzymały produkcję, a globalny popyt gwałtownie wzrósł w chwili, gdy gospodarki ponownie się otworzyły. Doprowadziło to do spowolnienia produkcji materiałów w niektórych fabrykach w UE i od tamtej pory łańcuchy dostaw pozostają rozciągnięte.

– Problem jest tym większy, że pojawia się w czasie, gdy liczba budowanych nowych domów jest na najwyższym poziomie od dekady. W tym roku już w pierwszych trzech miesiącach zapytania kierowane do lokalnych firm budowlanych wzrosły w najszybszym tempie od dziesięciu lat – nawet o 40 proc. Występuje również niedobór siły roboczej, co oznacza, że właściciele domów czekają miesiące dłużej niż zwykle na wykonanie prac remontowo-budowlanych, ponieważ nie ma wystarczającej liczby monterów. Budowniczowie walczą również o rekrutację murarzy, stolarzy, a nawet robotników ogólnych – komentuje Janusz Komurkiewicz, prezes Związku POiD.

Dlaczego materiały budowlane ciągle drożeją?

Według Eurostatu w kwietniu inflacja była na poziomie 5,1 proc., a w Polsce zaraz po Węgrzech ceny rosną najszybciej. Ceny materiałów rosną ze względu na ich braki, ale również ze względu na wyższe koszty transportu, energii, pracy.

Wydłużony czas oczekiwania na dostawy wybranych towarów powoduje, iż kupujący materiały budowlane muszą planować zakupy z dłuższym wyprzedzeniem.

Do tego dochodzą: systematyczne windowanie kursów surowców na światowych giełdach, rosnące ceny paliw i coraz wyraźniej nabierająca wiatru w żagle inflacja. Jak wpływa to na ceny poszczególnych materiałów budowlanych?

Nie tylko wzrost wartości tarcicy odbił się na cenach

Największe rekordy osiągają ceny drewna, które wzrosły o 67 proc. w tym roku i o 340 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W USA ceny tarcicy wzrosły o blisko 300 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. A od początku tego roku (do końca marca br.) mieliśmy do czynienia z dynamiką wzrostu cen na poziomie blisko 70 proc., oczywiście w Stanach Zjednoczonych. Wszystko przez ogromny i niezaspokojony popyt na tarcicę spowodowany boomem budowlanym w USA.

W Polsce też nie było lepiej. Ceny polskiego drewna wzrosły o 20-50 proc., co najlepiej widać po wzroście cen płyt OSB na poziomie 20-30 proc. w Polskich Składach Budowlanych.

– Do rosnących w ostatnim czasie cen styropianu (o ok. 25 proc. – 4 m-ce 2021 do 4 m-cy 2020 r.), płyt OSB (o ok. 20 proc.), suchej zabudowy (o ok. 12 proc.), dołączają również rosnące ceny wyrobów aluminiowych, które wynikają z trudnej sytuacji na światowych giełdach aluminium – podsumowuje Sławomir Ziółek z PSB Handel.

Ekspert PSB Handel przyczyny w tak dynamicznym wzroście cen upatruje w braku pełnej dostępności tego surowca, co może spowodować wydłużenie czasu realizacji zleceń bądź chwilowe, częściowe braki w poszczególnym asortymencie, np. drabin, pomostów roboczych czy rusztowań budowlanych.

– Ceny materiałów rosną również ze względu na wyższe koszty transportu, energii, pracy – podsumowuje Sławomir Ziółek z PSB Handel.

Jak powyższe wzrosty cen tarcicy oraz innych surowców odbiły się na cenach stolarki otworowej?

Ceny okien i drzwi wystrzeliły w górę

Producenci stolarki otworowej od początku 2021 r. już odnotowali 3-4 podwyżki cen materiałów (o 8-15 proc.) niezbędnych do produkcji okien i drzwi.

– Drewno to nie tylko konstrukcja domu, ale w ogromnej mierze surowiec do uzyskiwania płyt drewnopodobnych. W związku z tym te dodatkowe koszty uderzają w meble, drzwi wewnętrzne, okna i podłogi. Cena zakupu płyty MDF w przypadku wielu produktów drzwiowych stanowi blisko 50 proc. wartości technicznego kosztu wytworzenia (TKW). Pewne jest, że skutki gwałtownie drożejących surowców odczują nie tylko sami producenci, lecz także cała branża budowlana, remontowa, deweloperska, a finalnie również przedsiębiorcy z innych sektorów i osoby prywatne. Wzrost cen zakupu o ponad 70 proc. spowoduje znaczący wzrost cen dla klientów – mówi Jacek Woźniak, członek zarządu Związku POiD.

Analogiczna sytuacja dotyczy cen okien pionowych, dachowych bram garażowych oraz drzwi zewnętrznych. 

– Przy stuprocentowych wzrostach ceny stali, farb czy lakierów, producenci nie są w stanie utrzymać poziomu cen sprzed 6 miesięcy. Ceny tych wyrobów uzależnione są od ceny stali, aluminium czy PVC, które w ciągu pół roku odnotowały jeden z największych wzrostów cen. Podwyżce uległy ceny okuć, chemii stosowanej do produkcji paneli bram segmentowych, farb, w zasadzie każdego składnika, co przekłada się na ostateczną cenę wyrobów – podkreślał Marcin Strzelec, członek zarządu Związku POiD. 

A co z innymi materiałami budowlanymi, takimi jak choćby segment materiałów termoizolacyjnych? Czy ich ceny już się ustabilizowały?

Ceny styropianu ustabilizowały się

Na początku roku 2021 zaobserwowaliśmy „wybuch” cen materiałów termoizolacyjnych opartych na styrenie nawet o 30 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Teraz już płacimy (brutto) średnio
220-250 zł/m3 (60-70 zł za opakowanie) zwykłego styropianu budowlanego służącego do ocieplania ścian.

Czy tak wysokie ceny materiałów termoizolacyjnych utrzymają się, czy możemy liczyć na powolną obniżkę cen przy zakupie styropianu?

Eksperci Polskiego Stowarzyszenia Producentów Styropianu (PSPS) prognozują, że powrót do stabilnych dostaw styrenu może potrwać nawet do września br. Z kolei hurtownicy podkreślili, że nastąpiła już nieznaczna obniżka cen zakupu styrenu na rynkach międzynarodowych, wykorzystywanego do produkcji styropianu. Spowodowało to, że ceny rodzimego styropianu ustabilizowały się, ale nie możemy się spodziewać jakichkolwiek znaczących obniżek cen. Jeśli one nastąpią, to będą to niewielkie spadki cenowe.

A co z dostępnością materiałów termoizolacyjnych w hurtowniach i składach budowlanych? Czy się poprawiła? Jak nam odpowiedzieli pracownicy hurtowni materiałów termoizolacyjnych, obecnie czas oczekiwania na dostawę styropianu skrócił się o 3-10 dni. Jak podkreślali, taka rozpiętość czasowa zależy od ilości oraz rodzaju zamówionego styropianu. To dobre wieści. Jednak nadal zarówno eksperci, jak i przedstawiciele hurtowni budowalnych podkreślają, że mamy cały czas do czynienia ze zmniejszoną dostępnością surowca (styrenu), z którego produkowany jest styropian budowlany. 

W takim razie może inwestor powinien zainteresować się innymi materiałami termoizolacyjnymi, szczególnie jeżeli chce ocieplić np. budynek inwentarski?

Wzrosły ceny za docieplenie piankami PUR

Wykonanie termoizolacji o grubości 15-17 cm przy użyciu pianki PUR otwarto-komórkowej (docieplanie wewnątrz) kosztuje już od 68 zł do nawet 80 zł za 1 m2. Cena brutto negocjacyjna wyjściowa zaczyna się więc od ok. 65 zł za 1 m2. W przypadku wykonania docieplenia o grubości 25-30 cm np. na poddaszu cena brutto będzie się wahać w przedziale 95-111 zł/m2.

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku pianek PUR zamkniętokomórkowych, które wyróżniają się nie tylko lepszymi parametrami technicznymi, lecz także właściwościami hydro- i termoizolacyjnymi. Trzeba też pamiętać, że ten produkt nanosi się w kilku warstwach, co zwiększa koszty aplikacji. W 2021 r. w przeliczeniu na metry sześcienne cena może wahać się od 1100 zł do 1500 zł za m3. Tak wysoki koszt wykonania ocieplenia często stawia pod znakiem zapytania opłacalność wykonania termoizolacji przy użyciu pianek PUR o strukturze zamkniętokomórkowej. 

Co dalej z cenami materiałów budowlanych?

Pierwsze prognozy i raporty ekspertów zakładały, że trend wzrostowy cen materiałów budowlanych ustabilizuje się (co nie oznacza spadku cen) na przełomie czerwca-lipca br. Niestety, nie sprawdziły się. 

Jednak pojawiają się już pierwsze symptomy świadczące o stopniowym wyhamowywaniu wzrostu cen materiałów budowlanych. Mowa tu choćby o ustabilizowaniu się cen zakupu styropianu oraz zwiększeniu jego dostępności z 2-3 tygodni do nawet kilku dni na polskim rynku. 

Nadzieję dają także spadki cen drewna notowane na giełdzie amerykańskiej. Od marca br. do końca czerwca br. koszty zakupu drewna budowlanego na amerykańskim rynku obniżyły się nawet o ok. 60 proc. 

A pamiętajmy, że to właśnie skoki cen tarcicy oraz materiałów termoizolacyjnych zapoczątkowały ostry trend wzrostowy materiałów budowlanych w br. Mimo to eksperci na razie sceptycznie podchodzą do prognozowania jakichkolwiek obniżek cen materiałów budowlanych do końca 2022 r. 

Przewidują, że tempo wzrostu cen materiałów budowlanych na polskim rynku powinno się zmniejszać po zakończeniu sezonu budowlanego, czyli najpóźniej pod koniec 2021 r. Inni eksperci zakładają, że wzrosty cenowe materiałów budowlanych potrwają jeszcze przez cały 2022 r. Czas zweryfikuje te wszystkie prognozy. 

Trudniej o fachową ekipę remontową przez boom budowlany

Bieżący rok rozpoczął się dla branży remontowej bardzo intensywnie. Od stycznia br. liczba zleceniodawców rosła, z krótką przerwą w lutym. W ciągu pierwszych 4 miesięcy tego roku usług remontowych poszukiwało aż 2,5 razy więcej osób niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Jednocześnie zleceniodawcy niezmiennie preferują remonty kompleksowe, więc tym samym bardziej czasochłonne. W tym roku prace remontowe najczęściej (w 25 proc. przypadków) obejmują 5 pomieszczeń, co 5. zapytanie dotyczy zlecenia na 4 pokoje, a 16 proc. zleceniodawców szuka ekipy do wyremontowania nawet 6 pomieszczeń lub więcej. Od początku tego roku najwięcej zleceń (81 proc.) dotyczy pokoi dziennych lub sypialni. 70 proc. klientów postanowiło zmienić wygląd przedpokoju, 68 proc. – kuchni, a 67 proc. – łazienki. Do tej pory najczęściej poszukiwani byli malarze

(77 proc. zapytań w 2021 r.), 53 proc. badanych zlecało montaż płyt gipsowo-
-kartonowych, a tynkowanie i wykonanie instalacji elektrycznej – po 50 proc. Najmniej zapytań zarówno w tym, jak i w ubiegłym roku dotyczyło instalacji C.O.

Źródło: Oferteo.pl