Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu mieści się w zespole pałacowo-parkowym, który jest dawną siedzibą rodu Starzeńskich; podlega samorządowi województwa podlaskiego. Instytucja ma jedną z większych, liczącą ok. 200 eksponatów, kolekcję tkanin dwuosnowowych w kraju.
- Tkanina jest wdzięcznym tematem, ona w dużej mierze stanowi ogromną część eksponatów działu etnograficznego muzeum - powiedziała Agnieszka Kiersnowska z działu etnografii ciechanowieckiego muzeum. Mówiła, że kolekcję rozpoczęto 60 lat temu i cały czas się ona powiększa, a skupia przede wszystkim dywany dwuosnowowe. W zbiorach znajdują się także pasiaki, derki, makatki, chodniki i elementy dawnego stroju.
Wystawa "O wątku i osnowie" prezentuje cały przekrój tkanin znajdujących się w muzeum. Pokazywana jest w dwóch salach zaaranżowanych na wiejską chałupę i duży pokój w mieszkaniu z lat 70. XX wieku.
- Chcieliśmy pokazać moment, kiedy te tkaniny były popularne, wiek XIX, początek XX. Zależało nam również na tym, by pokazać turystom, którzy być może takie tkaniny mają gdzieś na strychu, że to też jest ważny element historii - mówiła Kiersnowska.
Kiersnowska mówiła, że przede wszystkim muzealnikom zależało na pokazaniu tkanin dwuosnowowych. - Jest to przedmiot bardzo ciekawy z ciekawą historią - powiedziała. Ta metoda tkania - jak mówiła Kiersnowska - była znana w różnych częściach Europy, gdzie dywany wykonywano rzemieślniczo, ale to właśnie na terenie dzisiejszego województwa mazowieckiego i podlaskiego były one wykonywane przez wiejskie kobiety. Etnografka dodała, że kobiety tkanie traktowały jako pracę wykonywaną zazwyczaj jesienią i zimą.
Na wystawie prezentowane są tzw. dywany brańskie, charakteryzujące się wzorami geometrycznymi i roślinnymi. Tkactwo brańskie związane jest z działalnością braci Namietkiewiczów, przede wszystkim Szymona, w XIX wieku. Kiersnowska przypomniała, że żył on w okolicy Ciechanowca, gdzie prowadził swój warsztat tkacki, a następnie przeniósł się do Brańska.
Tam swoją działalność rozwinął, dywany rozpowszechniły się w okolicy, sprzedawał je okolicznym mieszkańcom, ale też lokalne tkaczki podpatrywały to wzornictwo i tkały dywany o podobnych wzorach- mówiła. Stąd - jak dodała - wzornictwo brańskie w okolicach Ciechanowca się rozprzestrzeniło.
Tkaniny lokalne z połowy XIX wieku, ale też dużo młodsze
Zwiedzający mogą oglądać tkaniny lokalne z połowy XIX wieku, ale też dużo młodsze. Kiersnowska powiedziała, że młodzi ludzie urodzeni w latach 70. i 80. mogą pamiętać, że w swoim rodzinnym domu wersalkę mieli przykrytą właśnie taką tkaniną. "To też chcieliśmy pokazać, że to nie tylko ten wiek XIX, to nie tylko kołowrotki i te ośrodki tkackie, ale też taki zwykły duży pokój w mieszkaniu, w którym fotele i wersalki przykryte są tkaniną dwuosnowową" - mówiła etnografka. Choć - jak dodała - te dywany na wersalki w mieszkaniach często nie były wykonane na krosnach, a już rzemieślnicze.
W wiejskiej chałupie można obejrzeć też chodniki zwane gałganiarzami, bo - jak mówiła Kiersnowska - wykonane zostały ze starych znoszonych ubrań czy pościeli. Są tu też wyszywane makatki czy bieżniki, które zdobiły niegdyś ściany czy stoły wiejskich chałup.
Wystawę w muzeum będzie można oglądać do połowy maja.
Komentarze