Codziennie bowiem w tym popularnym serwisie youtuberzy dodają dziesiątki, jeśli nie setki filmów, dotyczących przeróżnych dziedzin rolnictwa i mam tu na myśli tylko filmy zrealizowane przez naszych krajowych youtuberów. Jeśli to dla kogoś zbyt mało, to filmów w językach obcych na temat rolnictwa pojawia się pewnie na youtubie tysiące dziennie. Publikowanie treści jest bardzo proste, a w obecnych czasach youtuberem może zostać każdy. Nie trzeba nawet wydawać kosmicznych pieniędzy na sprzęt do nagrywania. Większość ludzi i tak korzysta ze smartfonów, a w obecnych czasach oferują one naprawdę bardzo dobrą jakość nagrywania.

Redakcja Farmera także czasem korzysta z takich urządzeń, aby coś nagrać. Nie jestem youtuberem, ale wiem, że przy pomocy smartfona można nawet montować filmy. Ale zostawmy kwestie techniczne. Uważam, że o wiele ważniejsze jest nie to, czym realizuje swoje materiały dany youtuber, ale co w nich chce przekazać.

Kiedyś, oglądając filmy rolnicze, irytowałem się czasem, że autor przekazuje treści nie do końca zgodne z moimi przekonaniami, ale zrozumiałem po jakimś czasie, że to tak ma być. W końcu autor ma swoje doświadczenia, przekonania i sprawdzone sposoby. Nawet, jeśli wiem, że nie sprawdzą się one w moich warunkach, to nie można odmówić autorowi racji. Prawie z każdego filmu można dowiedzieć się czegoś nowego i mniej lub bardziej pożytecznego na temat rolnictwa. Youtuberzy przedstawiają bowiem tę branżę z różnych, często najmniej oczywistych, stron, co czasem otwiera oczy i zmusza od myślenia.

Jednak mieszkańcy naszego pięknego kraju mają taką tendencję, że wszystko wiedzą lepiej i są ekspertami w każdej dziedzinie. Jak to ktoś kiedyś powiedział taka narodowa cecha Polaków: znamy się na wszystkim. I tu mogą zdarzyć się dwie sytuacje. Jedna, kiedy twórca bardzo nerwowo reaguje na wszelkie słowa krytyki (nawet tej słusznej) i za wszelką cenę próbuje udowodnić swemu internetowemu adwersarzowi, że nie ma on nawet odrobiny racji. Natomiast druga, to hejtowanie twórcy, często nawet bez żadnego powodu i bez względu na to, jaki materiał wrzuci on na swój kanał. Osobiście współczuję wszystkim youtuberom takich antyfanów i życzę, żeby mieli ich jak najmniej

Patrząc, jak rozwija się polski świat agroyoutuberów, mam nadzieję, że nie zabraknie im zarówno tematów, jaki i chęci do realizacji coraz to nowszych materiałów. Liczę na to, że "starzy wyjadacze" dalej będą mieli w sobie pasję, a kolejni rolnicy przełamią wewnętrzne opory i jeśli czują taką potrzebę, podzielą się swoją wiedzą z innymi. A wszystkim, którzy hejtują życzę, by zmądrzeli.