Robert Telus od momentu objęcia stanowiska ministra rolnictwa stara się walczyć z tzw. fake newsami, jakie pojawiają się w "rolniczej" przestrzeni publicznej.

Także podczas podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zaapelował by "nie kłamać rolników". Chodzi tu o - w jego ocenie - źle interpretowany zapis o dopłatach do zboża sprzedawanego na linii rolnik - hodowca.

- Każdy rolnik, który sprzeda hodowcy drobiu, czy hodowcy trzody chlewnej, czy innemu hodowcy zboże, ma również dopłatę do zboża, którą ogłosiliśmy - informował wówczas minister.

Problem w tym, że to jednak ... nieprawda.

Na sytuację tę zwraca uwagę Wielkopolska Izba Rolnicza.

Jest inaczej, niż mówi minister Telus

- Niestety ta wypowiedź, stoi w sprzeczności z informacjami, które rolnicy otrzymują z ARiMR oraz z zapisami rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 14 lutego 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które mówi, że dopłata należy się rolnikowi pod warunkiem, że &13, pkt. 4.b) rolnik dokonał sprzedaży pszenicy lub kukurydzy podmiotom prowadzącym działalność w zakresie obrotu, skupu lub przetwórstwa zbóż w okresie od dnia 15 grudnia 2022 r. do dnia 31 maja 2023 r. - zwraca uwagę Andrzej Przepióra z WIR.

Potrzebna jasna nowelizacja przepisów

W związku z powyższym WIR zwróciła się do resortu rolnictwa z prośbą o dokonanie nowelizacji tego rozporządzenia lub wskazanie takiej interpretacji, która pozwoli rolnikom na otrzymanie tych dopłat a ARiMR sprawne procedowanie wniosków.

- Uważamy jednocześnie, że należy utrzymać obowiązek sprzedaży zboża na fakturę. Na liczne wnioski rolników prosimy również o wydłużenie terminu sprzedaży z dopłatą do 15 czerwca, ze względów logistycznych. Trudno jest obecnie znaleźć podmiot skupowy, który kupi zboże a sam proces jego wywozu z gospodarstwa przy nasileniu się prac polowych też jest opóźniony. Zwracamy również uwagę na niewłaściwe zróżnicowanie dopłaty w stosunku do odległości od portu. W przypadku Wielkopolski, odległość pomiędzy najbardziej na północ wysuniętym Okonkiem a położoną na południu Trzcinicą wynosi aż 400 km. To powinno zostać uwzględnione w systemie dopłat - napisała WIR w piśmie do ministra rolnictwa.

Redakcja farmer.pl również wystąpiła do resortu rolnictwa z prośbą o jednoznaczną interpretację ww. prawa.