Sprawy pewnie by nie było, gdyby nie decyzje poprzednich rządów, które sprawiły, że renty strukturalne w latach 2004-2006 było wyjątkowo wysokie i wynosiły około 1800 złotych. Jako źródło finansowania wskazano między innymi unijne programu pomocowe na lata 2007-2013. W efekcie renty są dwukrotnie niższe a i tak brakuje na nie pieniędzy.

Andrzej Górczyński – KRIR: powinniśmy od początku tak budować działania, planować wydatki środków, żeby wystarczyło dla wszystkich rolników a nie tylko dla tych pierwszych.

W tym roku zgodnie z przepisami nabór wniosków na renty powinien się rozpocząć w czerwcu. Ale już teraz widomo, że w tym czasie go nie będzie. Resort rolnictwa chce zorganizować nabór w późniejszym terminie. Pod warunkiem, że znajdą się pieniądze.

Chodzi o 360 milionów euro. W Brukseli jest już wniosek, aby na ten cel przeznaczyć część unijnej pomocy dla przedsiębiorców. Problem w tym, że zgody Komisji Europejskiej od kilku miesięcy nie ma.

Artur Ławniczak – wiceminister rolnictwa: robimy wszystko, aby nabór jednak był ogłoszony w tym roki i zależy nam bardzo aby zaspokoić potrzeby tych rolników, którzy już przygotowywali się wcześniej do rent strukturalnych i walczymy w KE aby to przesunięcie nastąpiło.

Szacuje się, że z rent strukturalnych w latach 2007-2013 mogłoby skorzystać nawet 50 tysięcy rolników.


Źródło: Agrobiznes/Witold Kanter